Na SF została cała masa fajnych ludzi z którymi przez lata dyskutowałem, spierałem się a czasem nawet darłem koty. Nawet gdy się nie zgadzaliśmy to obowiązywał szacunek dla oponenta. Sprowadzanie ich do poziomu Tańczącego to właśnie wykluczanie o którym pisałem.
Trolli oczywiście też tam nie brakowało ale z nimi nie wdawałem się w dyskusjęę.