Dlatego uważam, że internet jest najgorszą rzeczą, do której człowiek ma dostęp; wykorzystuje go do własnych potrzeb o prostackim podłożu. W szarej codzienności zżera go stres, zwykła niemoc, świadomość z braku zmian na lepsze, stąd szerzący się wulgaryzm w myśl - "ja się wyżyłem, a oni mnie nie znają". Przykro, iż obecny człowiek zapomina o zwykłym człowieczeństwie, a tak niskie pobudki kształtują nowy wzorzec naszego społeczeństwa. W dobie XXI wieku, przy obecnej strukturze gospodarczo-ekonomicznej, gdzie emigracja zaczyna pobijać rekordy, internet powinien łączyć oddalone od Ojczyzny dusze, a nie je tępić. Czy powinniśmy reagować na takie zachowania? Jak najbardziej; żaden portal nie jest nasz, ale został stworzony dla nas. Jeżeli MY pozwalamy na pisanie innym w taki sposób, oznacza, że w niczym od nich się nie różnimy... Czasami warto użyć szarych komórek i po prostu pomyśleć nad tym, co powinniśmy zrobić, napisać, powiedzieć...