-Zabrakło mi 1 oczka by awansować do półfinałów, punkty pogubiłem w dwóch ostatnich biegach. Uważam, że 7 punktów to dobry występ jak na pierwszy raz, na przyszłość będę starał się bardziej.
Młody leszczynianin startujący w turnieju z dziką kartą dodaje: -Dla mnie są to zawody naprawdę niemożliwe, bardzo chciałbym jeździć w Grand Prix. Tata mnie lekko hamuje, mówi że jeszcze za wcześnie. Wiadomo, że ja będę się starał, żeby jeździć w GP.
Pawlicki zauważa także, że w przypadku awansu mógłby mieć problem ze znalezieniem pracodawcy w Enea Ekstralidze: - Mamy hamujący zawodników regulamin. Byłoby mi ciężko aby startować w naszej ekstralidze.