- Porażka mała jak mała. Mecz w Krakowie będzie na pewno zacięty, podejrzewam że Opolanie nie odpuszczą i będą walczyć. No nie udowodniłem dzisiaj prezesowi Drozdowi, że amatorzy potrafią wygrać trzy razy z czego dwa razy na torze w Opolu. Niestety zawiodłem się bo liczyłem, że amatorski klub z Krakowa pokona profesjonalny klub Kolejarz Opole. Nie udało się nam dzisiaj liczę na wygraną w Krakowie. Było twardo, chłopaki wiedzieli. Od początku przygotowywaliśmy ich na to, że będzie twardo. Tym razem nam brakło szczęścia. Przy wykluczeniu Kudriaszowa sędzia nie wiem czym się kierował. Trudno podjął taką decyzję trzeba jechać dalej. Akurat wykluczenie Andrieja ustawiło końcówkę meczu bo zaczęliśmy gonić zespól z Opola i to nam pokrzyżowało wszystkie plany na następne wyścigii. Po dzisiejszym wyniku w Rawiczu to nie ma co się ustawiać, trzeba wygrać mecz i myśleć aby dojść dopółfinałów a z kim pojedziemy to zobaczymy. Każda drużyna jest mocna z każdą trzeba wygrywać. Ja jestem tego zdania, że jeśli się jest mocnym to wygrywa się ze wszystkimi - powiedział prezes Speedway Wandy Kraków Paweł Sadzikowski.