- Jechałem do Zielonej Góry z całym moim teamem z zamiarem powalczenia o medal. Nie chciałem więcej ocierać się o jakiś tam środek klasyfikacji, tylko pokazać coś więcej. Po dobrym początku przytrafił mi się słabszy bieg. Później było już na szczęście znowu lepiej i w ostateczności wywalczyłem brązowy medal. Cieszę się z tego bardzo. Nareszcie w moim dobytku jest pierwszy medal z Indywidualnych Mistrzostw Polski. W słabszym biegu przespaliśmy moment kiedy trzeba było coś zmienić w sprzęcie. Trudno cokolwiek kombinować w maszynach przy wygranych biegach. Troszkę było to moje przeoczenie, ale całe szczęście skończyło się dla mnie szczęśliwie. Dobrze, że nie odbiło się to na tym, że nie mogłem zdobyć medalu. Natomiast odnośnie biegu dodatkowego, starałem się jak najlepiej wystartować. Poczyniliśmy pewne korekty w sprzęcie, które nie okazały się tymi dobrymi. Nie udało się niestety wygrać tego biegu, ale to nic. Spróbuję powalczyć za rok - kończy nowy II wicemistrz Polski, Krzysztof Buczkowski.