- Na pewno będzie trudno, będziemy jechać tak jak z ekstraligowcem. Tak więc jedziemy walczyć. Być może będzie jeszcze ciężej niż w Gdańsku, szykujemy się na wielką bitwę. W składzie być może pojawi się Tai Woffinden jeśli tak się stanie to może w sobotę zrobimy mu trening. Jeśli Woffindenowi nie uda się wystąpić to na pewno pojedziemy "zetzetką". Nie mamy co liczyć na Nicolaia Klindta, bo on zawiesił kewlar na kołek i raczej go w tym sezonie już nie zobaczymy. Na pewno będziemy chcieli jeśli nie wygrać to przynajmniej przywieźć z Grudziądza taki wynik, żeby u nas jechało się na spokojnie - mówi menadżer Betard Sparty Wrocław, Piotr Baron.