W Tatrach wrocławskich żużlowców, oprócz Tomasza Skrzypka, przygotowywała trzykrotna mistrzyni Polski w alpinizmie Klaudia Tasz. - Dwa razy wyszła z chłopakami w góry, a trwały te tlenowe eskapady po 3-3,5 godziny. Kto nie wziął z sobą jedzenia, już po dwóch godzinach błagał o kostkę czekolady. Peter Ljung mówił, że poznał w swoim ciele nowe mięśnie, tak był zakwaszony. Ale i zadowolony z obozu. Przyznał, że w różnych już uczestniczył, a ten uznaje za rewelacyjny. – przyznał Piotr Baron.
Trener ocenił także Petera Ljunga, nowego zawodnika wrocławskiej Sparty. - Ciekawy charakter, zadziora. Jeśli na torze będzie się starał tak, jak w Zakopanem, da nam powody do radości. Sympatyczny chłopak, dał się polubić. – przyznał.
Piotr Baron powiedział również, że nie było żadnego chrztu młodzieży, oraz zdradził plany na resztę okresu przygotowawczego. - Nie było czasu, ani już ochoty, bo po tych górskich wyścigach z Klaudią Tomek robił przecież dobitkę w sali. Dlatego ten tydzień mamy wolny, a ruszamy ponownie od wtorku, 12 lutego. No i najpóźniej w przyszłym tygodniu musi ruszyć warsztat. Może w marcu uda się wyjechać na tor szybciej niż w ostatnich latach – zakończył.