Pogodny, szczery i z dużymi ambicjami na nadchodzący sezon. Taki jest Emil Sajfutdinow, który będzie reprezentował barwy częstochowskiego Włókniarza.
Włókniarz Częstochowa to dopiero drugi polski klub, w którym postanowił jeździć Rosjanin. Cała żużlowa społeczność zadawała sobie pytanie, co takiego skłoniło bohatera najgłośniejszych transferów tej zimy, by po siedmiu sezonach zmienić plastron Gryfów na plastron z Lwem.
Sylwia Wziątek: - Przez wiele lat byłeś związany z Polonią Bydgoszcz. Teraz postanowiłeś zmienić klub. Skąd taka decyzja?
Emil Sajfutdinow: - Po prostu zdecydowałem się zmienić klub, żeby coś innego dla siebie zrobić, coś nowego, co pomoże mi indywidualnie się rozwijać, zrobić krok do przodu.
- Czymś jednak musiał ująć cię klub, że z wielu ofert wybrałeś właśnie Włókniarza?
- Tak naprawdę pierwszym moim krokiem było to, że chciałem zmienić atmosferę w ogóle w całym swoim życiu. Poza tym, chodziło mi przede wszystkim o atmosferę w klubie i o rozwijanie się.
- Co w takim razie będzie celem dla zespołu Włókniarza w tym sezonie?
- Naszym celem będzie pierwsze miejsce, bo w play-off na pewno będziemy. Jedziemy o złoto.
- Jak w ogóle Twój nastrój przed rozgrywkami? Jak obliczasz swoją siłę?
- Moja siła tkwi w tym, że cały czas jestem pozytywnie nastawiony. Zimę spędzam bardzo aktywnie, treningi cały czas trwają, poza tym non stop jeżdżę na crossie, dlatego nie mogę na siebie narzekać. Jestem prawie gotowy, jeszcze kilka tygodni i zaczniemy już treningi na żużlu.
- Sporo się mówi o tym, że będziesz obok Twojego rodaka, Grigorija Łaguty, liderem zespołu. Z jakim nastawieniem do tego podejdziesz na torze?
- Z Grigorijem rywalizujemy, kiedy jeździmy w różnych rosyjskich klubach. Tutaj będziemy starali się współpracować. Chcemy wygrywać biegi i nie gubić punktów.
- Masz za sobą udane występy w cyklu Grand Prix. Będziesz startował również w tegorocznej edycji. Co będzie więc dla ciebie priorytetem w tym sezonie?
- Myślę, że moim priorytetem będzie właśnie Grand Prix, zdobywać punkty i robić mniej błędów osobiście. Najważniejsze też jest to, żeby mieć dobry sprzęt. Jeśli motocykle będą szybkie, to mi wystarczy.
- Dużo czasu będziesz spędzał też w Częstochowie. Jak się czujesz na częstochowskim owalu?
- Bardzo dobrze się tutaj czuję, lubię ten tor, aczkolwiek czasami jest ciężko. Teraz bardzo dużo zależy od samych motocykli, chociaż czasami także sam robię tu jakieś błędy, ale to jest kwestia pracy. Potrzebuję jeszcze może kilku treningów, ale myślę, że nie będzie wielu problemów, będzie ok.
- Pozytywne myślenie jest najważniejsze?
- Dokładnie tak. Jeżeli będzie jakikolwiek problem, to po prostu będziemy trenować, żeby było lepiej.
- Wielu częstochowskich kibiców cieszy się, że dołączyłeś do zespołu Włókniarza. Czy podczas jazdy myślisz o kibicach? Odczuwasz podczas biegów energię, która płynie z trybun?
- Tak naprawdę zawsze kiedy są pełne trybuny, daje to siłę i dużo emocji. Ci ludzie przychodzą cię oglądać, kibicować twojej drużynie, a ty starasz się pokazać im z jak najlepszej strony właśnie po to, by sprawiać kibicom radość. Ta świadomość, to jest najlepsze, co może być wewnątrz każdego żużlowca.
- Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia !
- Dziękuję bardzo, pozdrawiam!
Z Emilem Sajfutdinowem rozmawiała Sylwia Wziątek.
Sylwia Wziątek (za: inf. własna)