Nowy nabytek Unibaxu Toruń ? Tomasz Gollob ? nie ukrywa entuzjazmu, związanego z nadchodzącym sezonem Enea Ekstraligi oraz zbliżającą się inauguracją cyklu Grand Prix. W rozmowie z ?Przeglądem Sportowym? nie ukrywał nadziei i wiary w to, iż tym razem nie będzie borykał się ze sprzętowymi problemami, związanymi z regulaminowymi zmianami.
Na temat wymogu dotyczącego tłumików - były indywidualny mistrz świata - wypowiedział się: - Myślę, że jak duński tłumik zadziała, to jeszcze z dziesięć lat pojeżdżę na żużlowych torach.
– Tłumik wymyślony niedawno przez Duńczyków spełnił wymogi głośności, więc lada dzień powinien wejść na rynek – cieszy się Gollob. – Dania już dopuszcza możliwość startu z tym urządzeniem, zaraz to samo ma zrobić szwedzkie Elitserien, więc zakładam, że najlepsza liga świata pod tym względem nie zostanie z tyłu. Gdy już pojawi się nowy tłumik, tytanu do szczęścia nie będę potrzebował. Dla świętego spokoju zamówiłem u mechanika jeden silnik z tytanowymi częściami i będę go spokojnie testował – komentuje zawodnik.
– Tamten tłumik był zły przede wszystkim dlatego, że zagrażał życiu i zdrowiu zawodników. Dwóch żużlowców się zabiło, a kolejnych ofiar nam nie potrzeba – podkreśla Gollob. – Na szczęście teraz dzieją się fajne rzeczy. Pojawił się nowy tłumik a także informacja, że od 2014 roku będziemy mieli turnieje Grand Prix w Warszawie i Los Angeles, co może dać pozytywnego kopa dyscplinie. Speedway ma szansę odbić się od ściany. Myślę, że jak duński tłumik zadziała, to jeszcze z dziesięć lat pojeżdżę na żużlowych torach – śmieje się Tomasz Gollob.
Duński tłumik, o którym mówi Tomasz Gollob, to element, który jest zgodny z regulaminem, a jednocześnie nie jest zrobiony z tytanu.