Dawid Duczmal: - Kapitalny występ w dzisiejszym meczu. Jesteś zadowolony ze swoich tegorocznych startów?
- Mariusz Puszakowski: - Indywidualnie wygląda to w miarę przyzwoicie, ale co z tego, cieszyć się można, że to tak wychodzi. Najgorsze jest to, że po raz kolejny czwarta porażka z rzędu to nie napawa optymizmem. Chcielibyśmy wygrywać na własnym torze, a na meczach wyjazdowych pokazać kawałek dobrego żużla.
- W dzisiejszym spotkaniu z dobrej strony pokazał się także Ryan Fisher. Pozyskaliście Jensona Doyla. Może w niedzielę pokusicie się o zwycięstwo z Łodzią?
- Wszystko jest możliwe, bardzo chcemy zwyciężyć, ale żeby to nie było za bardzo. Często czasami coś nie wychodzi. Naprawdę zrobimy wszystko, żeby pociągnąć te zawody i wygrać. Nie jeden mecz tylko wszystkie u siebie. Będzie bardzo ciężko, bo przyjedzie Gdańsk. Będziemy walczyć i zostawiać serce na torze. Ja ze swojej strony robię wszystko najlepiej jak potrafię i jak na razie się udaje.
- W Ostrowie zawsze świetnie jeździłeś. Czy dzisiaj jeździło ci się tak jak wtedy?
- To jest tor dla lotników. Przygotowany super. Da się pościgać, pobawić. Jestem zadowolony i bardzo lubię tutaj startować. Dzisiaj naprawdę fajna atmosfera, były akcje na pierwszym łuku. Potem się rozprowadzaliśmy, ale wszystko to w ferworze walki, z uśmiechem na twarzy, bez jakiejkolwiek napinki. Naprawdę wspaniałe zawody. Oby takich zawodów było jak najwięcej.