Chris Holder ma za sobą bardzo udany weekend. Australijczyk w sobotę stanął na najniższym stopniu podium w zawodach Grand Prix Danii, a w niedzielę czynnie przyczynił się do wysokiego zwycięstwa Unibaxu Toruń nad rywalem zza miedzy - Polonią Bydgoszcz.
- Było dobrze, ale mogło być lepiej. To była kolejna noc, podczas której szukałem odpowiednich rozwiązań i tak naprawdę ani razu nie było w pełni udanie. Pierwszy raz od dłuższego czasu zmieniłem motocykle w Grand Prix i było to sporym wyzwaniem. Zrobiliśmy to, przeszliśmy przez to i było OK. To dobrze - powiedział po sobotnich zawodach Holder.
Popularny Chrispy nie ukrywa, iż duńska runda Grand Prix była dla niego olbrzymim powodem do zadowolenia. - Mój dorobek był dobry. Byłem zadowolony z awansu do finału. Nie rozegrałem jednak pierwszego łuku tak, jak powinienem. Trzecie miejsce było maksimum, jakie mogłem osiągnąć. Inni chłopcy byli lepsi. Powinienem był wprowadzić kilka zmian jeden bieg wcześniej. Przed finałem mówiłem "cholera, powinienem to zmienić" - wyjawia Holder.
Mistrz Świata ma jeszcze nadzieję na odbronę tytułu wywalczonego przed rokiem. - Jestem zadowolony z tego co robię, a presja spoczywa również na Emilu. On jedzie dobrze, nie można mu tego odebrać. Mogę jedynie robić jak najlepiej swoje i zobaczymy, czy to wystarczy - zakończył.