Do Gdańska przybyli liczni goście, reprezentujący zarówno zawodników jak i organizatorów gdańskiego turnieju i całego cyklu. Na spotkaniu z dziennikarzami pojawili się Tomasz Gollob, Andrzej Trojanowski dyrektor Biura Prezydenta do spraw sportu, Robert Terlecki prezes GKŻ Wybrzeża S.A., a także przedstawiciele organizatora cyklu SEC, toruńskiej firmy One Sport Marketing w osobach Karola Lejmana i Jana Konikiewicza.
Tegoroczne zawody w Gdańsku zostaną rozegrane na stadionie przy Długich Ogrodach. W planach jest jednak organizacja przyszłorocznej rundy na PGE Arenie.
- W pierwszej kolejności musimy sobie odpowiedzieć na pytanie czy kibice chcą w Gdańsku żużla na najwyższym poziomie. Dlatego tegoroczny turniej na starym obiekcie uznajemy za swoisty papierek lakmusowy. To właśnie fani przychodząc na zawody będą głosować nogami za organizacją przyszłorocznych zawodów na obiekcie, na którym właśnie jesteśmy. Problemy techniczne takiego przedsięwzięcia są do pokonania. Miasto Gdańsk oczywiście wspiera tą imprezę, a z odpowiedzią na pytanie o żużel na PGE Arenie poczekajmy do odbycia pierwszej edycji - mówił Andrzej Trojanowski.
Pod wrażeniem gdańskiego stadionu był Tomasz Gollob. Nasz najlepszy zawodnik w historii sportu żużlowego nie ukrywał, że niezwykłym wydarzeniem byłaby organizacja zawodów właśnie na tym obiekcie. Chwalił również pomysł zamysłu stworzenia samego cyklu.
- Cieszę się, że na końcu swojej kariery będę miał okazję wystartować w takiej imprezie, jak SEC. Myślę, że organizacja cyklu czterech turniejów finałowych to bardzo dobry i trafiony pomysł. Według mnie potrzebujemy takich zawodów w naszym kraju. Być może jeszcze raz pojadę na tak wspaniałym stadionie jak PGE Arena. To niesamowity obiekt. Wyobraźmy sobie 30-40 tysięcy kibiców, którzy siedzą bardzo blisko toru. Oby jak najwięcej takich imprez. Nie możemy cofać się do starych rozwiązań, trzeba iść z duchem czasu.- zapewniał reprezentant Polski.
Prezes GKŻ Wybrzeże S.A. Robert Terlecki poruszył z kolei zagadnienia stricte techniczne, związane z samą organizacją imprezy.
- Impreza, która odbędzie się w naszym mieście pod koniec lipca to preludium przed przyszłorocznym turniejem na PGE Arenie. Mamy już opracowany wstępny projekt budowy toru, jesteśmy także po konsultacjach z operatorem obiektu. Z torem tak naprawdę można zrobić wszystko, tylko trzeba o to zadbać. Mamy to szczęście, że w naszym klubie pracuje jeden z najlepszych toromistrzów w kraju - powiedział sternik gdańskiego żużla, dodając: - Indywidualne Mistrzostwa Europy to nie jest jednak z kolejnych imprez, lecz ta esencja, smaczek, wydarzenie, na które czekają kibice.- opowiadał Robert Terlecki.
Na koniec głos zabrali przedstawiciele firmy One Sport Marketing.
- Tworzymy nowe widowisko i jestem przekonany, że finałowa piętnastka zawodników zapewni wielkie emocje – nie krył pewności Karol Lejman. Z kolei Jan Konikiewicz dodał:
- Chcemy otworzyć nowy rozdział, dlatego swoje działania ukierunkowujemy także na Wschód. Liczymy na kibiców z całej Europy, m.in. z Rosji, Skandynawii. Gdańsk to idealne miejsce dla imprez rangi mistrzowskiej. Jest tutaj lotnisko, port, są także świetne drogi dojazdowe, więc nie było się nad czym zastanawiać.-
Na tą chwilę znamy już szóstkę zawodników, którzy mają zagwarantowany start w tegorocznym cyklu. Oprócz wspomnianego Tomasza Golloba są to Emil Sajfutdinow, Nicki Pedersen, Andreas Jonsson i Ales Dryml.
Przygotowania do tegorocznego cyklu osiągnęły apogeum. Wszystko wskazuje więc na to, że IME mają szansę ponownie stać się znaczącym turniejem na żużlowej mapie.