Już 13 lipca odbędzie się pierwszy półfinał Drużynowego Pucharu Świata 2013. Na torze w Częstochowie wystąpi m.in. reprezentacja Łotwy. Zespół prowadzony przez Władimira Rybnikowa wystąpi w białych pokrowcach na kaskach.
Prawdopodobny skład reprezentacji Łotwy:
1. Andrzej Lebiediew (Lokomotiv Daugavpils)
Ten niespełna 19-letni żużlowiec jest prawdziwym objawieniem I ligi. Łotysz ze średnią biegopunktową 2,346 zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych żużlowców zaplecza Ekstraligi. Skuteczną jazdę w rozgrywkach ligowych przełożył na znakomity występ w pierwszym finale Indywidualnych Mistrzostw Świata. Lebiediew zajął w Pile trzecią pozycję, czym udowodnił, że będzie się liczył w walce o medale IMŚJ. Start w Drużynowym Pucharze Świata będzie dla niego przetarciem z wielkim speedwayem i pokaże, czy młody żużlowiec klubu z Daugavpils jest już gotowy do jazdy w Ekstralidze. Kwestią czasu wydaje się bowiem jego odejście do najsilniejszej ligi świata.
2. Kjastas Puodżuks (Lokomotiv Daugavpils)
Na polskich torach startuje od 2005 roku i z wyjątkiem sezonu 2007, kiedy zdobywał punkty dla klubu z Gniezna, jest zawodnikiem Lokomotivu Daugavpils. Kjastas to solidny ligowiec, choć jeszcze jako młodzieżowiec zapowiadał się na skuteczniejszego zawodnika. Puodżuks jest niezwykle skuteczny przede wszystkim na własnym torze, a na wyjazdach traci wiele ze swojej wartości. W sobotnim półfinale w Częstochowie może odjechać kilka dobrych wyścigów, ale nie powinien odegrać pierwszoplanowej roli w zawodach.
3. Maksim Bogdanow (Lokomotiv Daugavpils)
Jeden z największych pechowców w łotewskim zespole. Kariera Maksima zapowiadała się znakomicie i jeszcze trzy lata temu był uznawany za jeden z większych żużlowych talentów. Bardzo dobra jazda na pierwszoligowych torach spowodowała zainteresowanie innych klubów. Bogdanow razem z Artiomem i Grigorijem Łaguta tworzyli znakomite trio z Daugavpils. Pierwszy rok w kategorii seniora nie był dla Maksima już tak bardzo udany, bowiem z powodu kontuzji pojechał w zaledwie siedmiu spotkaniach ligowych. Mimo to znalazł pracodawcę w Ekstralidze i trafił do Gdańska. Pierwszy rok w najsilniejszej lidze świata okazał się niezbyt udany i po roku przerwy Bogdanow wrócil do pierwszoligowego Lokomotivu. Tegoroczny sezon jest jego jednym z najsłabszych, a postawa na wyjazdach (średnia biegopunktowa - 0,533) bardzo daleka od oczekiwań. Jeśli Maksim pokaże w DPŚ swoje lepsze i skuteczniejsze oblicze, to będzie w stanie zdobyć sporo punktów. Jednak gdy pojedzie tak, jak na pierwszoligowym froncie, to będzie mu trudno o każde oczko.
4. Wiaczesław Gieruckis (Lokomotiv Daugavpils)
Zdecydowanie najsłabsze ogniwo w łotewskim zespole. Od początku kariery nie potrafi wznieść się ponad przeciętność i stanowi jedynie uzupełnienie składu żużlowców z Daugavpils. Jego najlepszym sezonem w karierze był rok 2010, kiedy odniósł w I lidze osiem biegowych zwycięstw. Każdy punkt zdobyty w Częstochowie przez 24-letniego Łotysza będzie sporą niespodzianką i wielkim sukcesem Wiaczesława.
Pozostali:
Jewgienij Kostygow (Lokomotiv Daugavpils)
Menedżer:
Władimir Rybnikow
Łotysze są uznawani za najsłabszą reprezentację, która będzie rywalizowała w pierwszym półfinale DPŚ. Trzech solidnych zawodników z Łotwy może jednak napsuć sporo krwi pozostałym ekipom, choć każde inne miejsce niż czwarte będzie sporym sukcesem dla żużlowców z tego kraju. Znajdujący się w wysokiej formie Andrzej Lebiediew, solidny Kjastas Puodżuks i zagubiony Maksim Bogdanow to zdecydowanie za mało na awans chociażby do turnieju barażowego. Łotwa jest jednak zespołem niezwykłym – wszyscy zawodnicy reprezentują bowiem barwy jednego klubu – Lokomotivu Daugavpils. Tym samym na częstochowskim torze przeciwko najszybszym zawodnikom świata stanie zespół walczący o utrzymanie w polskiej I lidze.
Łotysze znaleźli się w półfinale DPŚ dzięki zwycięstwu w Rundzie Kwalifikacyjnej na domowym torze w Daugavpils. Reprezentanci Łotwy zdeklasowali rywali, wyprzedzając drugą Słowenię o piętnaście punktów. Komplet zdobył wówczas Lebiediew, a dwucyfrowej zdobyczy punktowej nie osiągnął jedynie Gieruckis.
Przemysław Deka (za: inf. własna)