Po wczorajszych opadach desczu, dzisiaj udało się rozegrać mecz pomiędzy Victorią, a KSM-em. Warunki były dalekie od optymalnych, jednak emocji na torze nie brakowało. Do ostatniego biegu nie było wiadomo kto zwycięży, ostatnecznie padł remis, z którego nikt nie może być zadowolony.
Na kilka minut przed pierwszym wyścigiem zaczął padać deszcz. Nie były to tak intensywne opady jak wczoraj, ale z pewnością warunki do komfortowych nie należały. Sędzia chcąc uniknąć problemów z rozegraniem spotkania uznał, że mecz pojedzie bez prezentacji. Było to dobre posunięcie, gdyż ciemne chmury wisiały nad pilskim stadionem. W pierwszej gonitwie atomowym startem popisał się Steen Jensen, Duńczyk jadący z czwartego pola zamknął rywali w pierwszym łuku i do mety nie oddał prowadzenia. Za jego plecami przyjechali bracia Tomasz i Jacek Rempałowie, a czwarty zameldował się Kamil Pulczyński. W biegu juniorów manewr Jensena powtórzył Krystian Rempała, przywożąc za sobą Arkadiusza Pawlaka oraz debiutanta ligowego Kacpra Grzegorczyka. Niegroźny upadek zanotował Przemysław Portas. W trzecim biegu dnia ciśnienia nie wytrzymał Tobias Busch i wjechał w taśmę. Szkoleniowiec Wilków natychmiast wprowadził w miejsce Niemca syna Jacka Rempały - Krystiana, a ten drugi raz popisał się doskonałym startem i uratował remis biegowy, gdyż Marcin Rempała dojechał do mety ostatni. Jak się później okazało, tak częste wyjazdy na tor juniora KSM doprowadziły do tego, że w dwóch kolejnych biegach notował defekty, nie nawiązując wcześniej walki z pilanami.
Klasą samą dla siebie był Mariusz Fierlej, czego można się było spodziewać jeszcze przed spotkaniem. Uległ tylko lokalnemu matadorowi Piotrowi Świstowi, później trzykrotnie przekraczał linię mety jako pierwszy. Wśród gospodarzy, tradycyjnie już, swoją ambicją i wolą walki zachwycał Witalij Biełousow, który po przegranych wyjściach spod taśmy gonił rywali do ostatnich metrów, dostarczając tym samym wielu wspaniałych emocji miejscowym kibicom, którzy pomimo niekorzystnej aury przybyli na stadion. W swoich trzech pierwszych startach nie udało mu się jednak dowieźć trójki, przełamanie przyszło w gonitwie dwunastej, kiedy pokonał Tomasza Rempałę oraz Przemysława Portasa, a biegu z powodu defektu nie ukończył Kacper Grzegorczyk. Kolejny raz kapitan Victorii Piotr Świst pokazał, że mimo swojego wieku nadal potrafi być prawdziwym liderem zespołu i kiedy koledzy jadą słabiej, to on daje impuls do ataku. Tylko w jednym starcie pojechał gorzej, dając się ograć podwójnie parze Tobias Busch - Marcin Rempała. W pozostałych występach był nieomylny. Należy również wyróżnić dobrą postawę Arkadiusza Pawlaka, który wywalczył w trzech startach trzy oczka i kto wie jak by potoczyły się losy meczu, gdyby Arek dostał szansę w gonitwie czternastej jadąc u boku Steena Jensena. Wcześniej junior Victorii popisał się ambitną jazdą do końca i przez cztery okrążenia nękał atakami Mariusza Fierleja, chcąc dołączyć do prowadzącego Piotra Śwista.
Jeśli chodzi o występ braci Pulczyńskich, to należy na niego spuścić zasłonę milczenia. Niestety kolejny raz zawiedli i to w głównej mierze w ich słabej postawie upatruje się tego, że pilanie nie wygrali, choć mieli wszystkie atuty po swojej stronie. Tor w Pile pomimo, że w ostatnich godzinach przyjął na siebie spore ilości wody, był dobrze przygotowany. Nawet opady, które w trakcie meczu nawiedziły stadion, nie pogorszyły widowiska. Walki nie brakowało, były mijanki. W większości biegów, to pilanie lepiej wychodzili spod taśmy, jednak błędy popełnianie w pierwszym łuku lub zbyt asekuracyjna jazda na dystansie powodowały, że goście przedzierali się na czoło stawki, odbierając tym samym ważne punkty żużlowcom Victorii. Przed ostatnim biegiem krośnianie prowadzili 44:40 i było już jasne, że meczu nie przegrają. Ku wielkiej radości miejscowych kibiców para Świst - Biełousow zwyciężyła ten bieg podwójnie i dała jeden punkt meczowy gospodarzom. KSM wywozi z Piły dwa cenne oczka i ze spokojem może czekać na rundę play-off, choć do zakończenia fazy zasadniczej jeszcze dwie kolejki.
Victoria Piła: 45
9. Kamil Pulczyński (0,1*,2,1) 4+1
10. Steen Jensen (3,2,1*,1,2) 9+1
11. Witalij Biełousow (2,2,2,3,2*) 11+1
12. Emil Pulczyński (1*,1*,1,0,1*) 4+3
13. Piotr Świst (3,1,3,3,3) 13
14. Kacper Grzegorczyk (1,0,d) 1
15. Arkadiusz Pawlak (2,1,0) 3
KSM Krosno: 45
1. Tomasz Rempała (2,3,2,2,1) 10
2. Jacek Rempała (1*,0,1*,0) 2+2
3. Tobias Busch (t,2*,3,2,0) 7+1
4. Marcin Rempała (0,3,0,2*,3) 8+1
5. Mariusz Fierlej (2,3,3,3,d) 11
6. Przemysław Portas (u,0,1) 1
7. Krystian Rempała (3,3,d,d) 6
Bieg po biegu:
1. Jensen, T. Rempała, J. Rempała, K. Pulczyński 3:3
2. K. Rempała, Pawlak, Grzegorczyk, Portas (u) 3:3 (6:6)
3. K. Rempała, Biełousow, E. Pulczyński, M. Rempała, (Busch t) 3:3 (9:9)
4. Świst, Fierlej, Pawlak, K. Rempała (d) 4:2 (13:11)
5. T. Rempała, Biełousow, E. Pulczyński, J. Rempała 3:3 (16:14)
6. M. Rempała, Busch, Świst, Grzegorczyk 1:5 (17:19)
7. Fierlej, Jensen, K. Pulczyński, Portas 3:3 (20:22)
8. Świst, T. Rempała, J. Rempała, Pawlak 3:3 (23:25)
9. Busch, K. Pulczyński, Jensen, M. Rempała 3:3 (26:28)
10. Fierlej, Biełousow, E. Pulczyński, K. Rempała (d) 3:3 (29:31)
11. Świst, Busch, Jensen, J. Rempała 4:2 (33:33)
12. Biełousow, T. Rempała, Portas, Grzegorczyk (d) 3:3 (36:36)
13. Fierlej, M. Rempała, K. Pulczyński, E. Pulczyński 1:5 (37:41)
14. M. Rempała, Jensen, E. Pulczyński, Busch 3:3 (40:44)
15. Świst, Biełousow, T. Rempała, Fierlej (d) 5:1 (45:45)
Marcin Grabski (za: inf. własna)