- Bardzo ciężkie zawody dla mnie i po tym biegu gdzie zepsuł mi się motoplat troszkę się zdenerwowałem choć wiedziałem, że prędzej czy później to nastąpi. W finale miałem najgorsze pole czwarte, tam było najtwardziej więc miałem małe szanse. Wiedziałem, że będę musiał od razu przycinać, liczyłem tam na jakąś "spinę" chłopaków z krawężnika bo wiadomo pierwszy łuk jest zawsze ciasny i udało się. Pojechałem i jestem w końcu Mistrzem Polski, bo wcześniej trzy razy byłem vice mistrzem. Cieszę się bardzo - powiedział zdobywca tytułu Indywidualnego Mistrza Polski, Krzysztof Kasprzak.