Harris w minionych rozgrywkach wystąpił zaledwie sześć razy w barwach ŻKS ROW Rybnik. W tych spotkaniach zdobył 52 punkty, co z pewnością nie zachwyca. Od zawodnika takiego, jak Bomber oczekuje się i wymaga zdecydowanie więcej zwłaszcza, gdy przychodzi mu startować na zapleczu ekstraligi. Wielu kibiców zadawało pytanie co jest przyczyną tak słabego okresu w karierze Brytyjczyka. Wydaje się, że Chris już wie i jasno mówi, że problem leżał po stronie mechanika.
- W zeszłym roku moje motory były słabe. Przyczyną tego było to, że mój mechanik nie wykonywał swojej pracy należycie i motory nie były przygotowanie do odpowiednich standardów - tłumaczy Harris.
Brytyjczyk już podjął odpowiednie kroki i w nadchodzącycm sezonie będzie współpracował z nowymi mechanikami.
- Od tego roku będę mieć nowych mechaników. Współpracować ze mną będzie znowu Chris Anderson, który pomagał mi w 2007 roku, kiedy jeździłem najprawdopodobniej najlepiej w całej karierze - kontynuuje Harris.
Harris nie ukrywa, że jego celem w zbliżającym się sezonie jest skuteczna jazda w ligach oraz dobre występy w zawodach indywidualnych. Z pewnością będzie chciał odbudować równość i tym samym zyskać pewność siebie. Jadąc z zawodów na zawody chciałby mieć poczucie, że jest w stanie zrobić dobry wynik, ponieważ jest świetnie przygotowany do sezonu, a przede wszystkim ma ku temu predyspozycje.
Na koniec sympatyczny żużlowiec powiedział o czym marzy i do czego dąży.
- Chciałbym zostać mistrzem świata, to jedno z moich marzeń - zakończył Chris Harris