Weronika Kijak: Dlaczego warto pomagać?
Paweł Przedpełski: Na pewno nic to nie zaszkodzi, a jest warto. Dominika potrzebuje pomocy, wiec wyszliśmy z taką inicjatywą, wszyscy się zebraliśmy i zorganizowaliśmy dzisiejszy turniej.
Czy to pierwsza akcja charytatywna w której bierzesz udział?
Nie jest to pierwsza taka akcja. Zazwyczaj akcje tego typu, organizowane są przez klub, a my jako sportowcy zawsze z chęcią staramy się pomagać.
Pewniej czujesz się na motorze czy na murawie?
Na motorze, chociaż zanim zacząłem jeździć, miałem grac w piłkę. Byłem nawet na obozie w Anglii przez dwa tygodnie w Manchesterze United, ale jednak żużel wygrał.
Czy gra w piłkę, jest dla Ciebie formą treningu przed sezonem?
Staram się grac w piłkę, ponieważ poprawia ona koordynację oraz kondycję, a dodatkowo stanowi trening interwałowy, więc wszystko składa się na jedną całość.
Jak się dzisiaj bawisz?
Bawię się naprawdę dobrze, wszyscy się tu znamy, panuje fajna atmosfera, jest wesoło. Mimo tego ze gramy charytatywnie, każdy jest zawzięty, każdy chce wygrać.