Duński zawodnik cyklu Grand Prix jest jednym z siedmiu uczestników, który nie startuje regularnie w brytyjskiej Elite League. Poza tym polska PGE Ekstraliga rozpoczyna się dopiero dzisiaj i Nicki Pedersen zmierzy się właśnie z Tomaszem Gollobem podczas meczu Unii Leszno z GKM Grudziądz.
Mimo małej ilości jazdy, trzydziestoośmioletni Duńczyk nie martwi się swoją formą.
Jeżdżę od dwudziestu sześciu lat i jeśli zdarza się sytuacja, że nie mam okazji do wcześniejszej jazdy, nie przejmuję się tym. Testowałem sprzęt i nie muszę robić ogromnej ilości okrążeń, żeby dobrze się czuć na motorze. Jestem w formie zanim jeszcze wsiądę na motor – mówił Nicki na łamach speedwaygp.com. – Oczywiście trzeba wykręcić kilka kółek tu i tam i dobrać odpowiednie ustawienia i skupić się na tym wszystkim.
Formę Nickiego Pedersena możemy obserwować podczas Speedway Best Pairs Cup. Podczas pierwszej rundy Duńczyk spisywał się wyśmienicie przez co wraz z Nielsem Kristianem Iversenem wywalczyli sobie miejsce na najwyższym podium. Podczas wczorajszej drugiej rundy żużlowcy stanęli na drugim miejscu za Rosjanami i przed Polakami.