Gorączka Nickiego Pedersena nie powstrzymała ani jego, ani jego rodaka w osiągnięciu bardzo dobrego wyniku. Niels Kristian Iversen napędzał siebie jak i Pedersena, przez co drugie miejsce zadowoliło każdego z nich.
- Nicki Pedersen miał wysoką gorączkę, ale jak zawsze bardzo pomógł drużynie - mówił Ib Pedersen, menadżer reprezentacji Danii.
Według duńskich żużlowców, tor był wymagający, ale bardzo dobrze przygotowany i mimo deszczu, każdy mógł obejrzeć fajne zawody.
- Drugie miejsce to duży sukces, który przybliża nas do upragnionego pucharu. Jedziemy teraz do swojego kraju na nasz domowy tor. Tam będziemy chcieli postawić kropkę nad "i", żeby na koniec zawodów stanąć na pierwszym stopniu podium i zostać najlepszą żużlową parą na świecie - powiedzieli zgodnie duńscy żużlowcy na łamach speedwaypairs.com.