Orzeł Łódź wygrał swoje inaugracyjne spotkanie z zespołem Łączyńscy Carbon Start Gniezno 49:40. Jednak forma niektórych zawodników pozostawia wiele do życzenia. W tej grupie są między innymi: Jakub Jamróg, Mads Korneliussen i Nicolai Klindt. Ten pierwszy nie dostanie w Rybniku szansy na poprawę. Po przeciętnym występie z Gnieznem, gdzie zdobył 7 punktów, został zastąpiony przez Kamila Adamczewskiego, dla którego będzie to debiut w łódzkim zespole. Wychowanek Unii Tarnów mówił po ostatnim meczu, że wciąż szuka odpowiednich ustawień i przyznaje, że jego forma nie jest taka, o jakiej marzy.
W ubiegłym roku Orzeł zremisował 45:45 na stadionie przy ulicy Gliwickiej 72, a obok Jasona Doyla głównym punktującym był Mads Korneliussen. Jednak w końcówce poprzedniego sezonu i początku obecnego Mads jest cieniem samego siebie. W zeszłorocznych rozgrywkach był kluczowym zawodnikiem Orła zdobywając 127 punktów w 62 biegach, co dało mu siódmą pozycję wśród najskuteczniejszych zawodników Nice PLŻ. W spotkaniu z gnieźnianami zdobył wymęczone 6 punktów plus bonus. Kibice byli przekonani, że do składu wejdzie Witalij Biełousow, jednak trener Lech Kędziora chce dać szansę Madsowi na powrót do wysokiej dyspozycji.
Obecność w składzie Nicolaia Klindta można wytłumaczyć tym, że w pierwszym meczu był to jego debiut w zespole i trener daje mu szansę na aklimatyzację w nowym otoczeniu.
Fani łódzkiego zespołu nie muszą na pewno martwić się o formę Rorego Schleina. Jedenasty wśród najsukteczniejszych zawodników Elite League po raz kolejny zaliczył niezły występ na brytyjskich torach. Natomiast interesujące jest, to czy Mariusz Puszakowski potwierdzi swoją dyspozycję sprzed dwóch tygodni. Najskuteczniejszy zawodnik Nice PLŻ zdobył komplet punktów i wraz ze Schleinem przyczynił się do wygranej swojego zespołu. Mecz w Rybniku będzie prawdziwym sprawdzianem umiejętności, ponieważ gospodarze po ostatniej porażce będą zdeterminowani by wygrać przed własną publicznością.
Zagadką będzie niespodzianka juniorów. Oskar Polis pokazał się z dobrej strony w ostatnim spotkaniu, jednak tym razem czeka go o wiele trudniejsze zadanie.
Czy sprawdzi się powiedzenie, że dobry zespół nie przegrywa dwa razy z rzędu? Na pewno gospodarze będą chcieli zatrzeć złe wrażenie z meczu z Polonią Bydgoszcz. Naszpikowany gwiazdami zespół z Rybnika będzie chciał udowodnić, że plan o awansie do PGE Ekstraligi nie jest wytworem wyobraźni, tylko racjonalnym planem.
W przegranym meczu słabo spisali się Dakota North i Chris Charris. Popularny "Bomber" zdobył zaledwie dwa punkty plus bonus.Był on najsłabszy w meczu z Polonią Bydgoszcz i jego miejsce zajął Rafał Szombierski, który dostał szansę na rehabilitację.W spotkaniu z zespołem Speedway Wanda Instal Kraków, to on okazał się najsłabszy. Dakota North swoimi występami w Elite League pokazuje, że występ w Bydgoszczy był tylko wypadkiem przy pracy.
Kolejnym uczestnikiem SGP w zespole ŻKS ROW Rybnik jest Troy Batchelor. W poprzedniej kolejce zaprezentował się z dobrej strony zdobywając 11 punktów. W swoim zespole był słabszy tylko od Sebastiana Ułamka. Ułamek jest w świetnej formie od początku sezonu i o jego wynik trener Jan Grabowski może być spokojny.
Kibice z niepokojem patrzą na formację juniorów. Kacper Woryna, który w poprzednim sezonie był najskuteczniejszym zawodnikiem swojego zespołu zawiódł w Bydgoszczy. W pierwszej kolejce, gdy rybniczanie podejmowali zespół Speedway Wanda Instal Kraków zdobył 11 punktów plus dwa bonusowe i razem z Kamilem Wieczorkiem wypadli znakomicie na tle juniorów z Krakowa. Oboje ostatnio nie pokazali się, tak jak oczekiwali tego kibice. Jednak na swoim torze znów mogą być parą nie do pokonania.
Awizowane składy:
Orzeł Łódź:
1. Mads Korneliussen
2. Nicolai Klindt
3. Mariusz Puszakowski
4. Kamil Adamczewski
5. Rory Schlein
6. Oskar Polis
ŻKS ROW Rybnik:
9. Troy Batchelor
10. Dakota North
11. Sebastian Ułamek
12. Rafał Szombierski
13. Damian Baliński
14. Kacper Woryna
