Unia Tarnów dość łatwo pokonała na wyjeździe grudziądzki zespół. Po meczu Tomasz Gollob przyznał, że tarnowianie to pretendenci do mistrzostwa w tym roku. Paweł Baran natomiast pocieszał gospodarzy cytując słowa znanej nam dobrze piosenki.
Martin Vaculik (zawodnik Unii Tarnów)
- Przede wszystkim chciałbym podziękować drużynie gospodarzy za to, że przygotowali tor do walki. Bezpieczny, normalny tor. Cieszymy się z bardzo ważnej dla nas wygranej. Wiedzieliśmy jadąc do Grudziądza, że musimy zmierzyć się z poważnym przeciwnkiem, mają atut swojego toru, a każdy zawodnik jest szybki. Widziałem pierwszy mecz z drużyną z Gorzowa, dlatego cieszę się z wyniku drużyny. Caly czas staramy się jechać jak najlepiej.
Robert Kempiński (trener MRGARDEN GKMu Grudziądz)
- Gratuluję wygranej, takie jest życie. Jeden wygrywa, drugi przegrywa. Jeśli chodzi o moją drużynę to najbardziej zabrakło punktów Laguty, który ostatnio zdobył piętnaście punktów, dziś tylko jeden. Goście byli bardzo dobrze spasowani, my nie mogliśmy wygrać staru, a gdy wygraliśmy to zawodnicy objechali nas na dystansie. Musimy dużo ćwiczyć, Laguta już obiecał, że przyjedzie z całym sprzętem. Uważam, że przyczyną porażki są punkty Laguty.
Tomasz Gollob (kapitan MRGARDEN GKMu Grudziądz)
- Gratuluję wygranej drużynie. Zwyciężyła Unia Tarnów, pretendent do Mistrza Polski. Jeśli chodzi o dzisiejsze spotkanie, jestem zadowolony, aczkolwiek zgubiłem punkt, chociaż on już by nic nie zmienił. Nic wielkiego się nie dzieje, ponieważ jazda w Ekstralidze to nie pierwsza liga, tutaj zespoły są bardzo wyrównane, a każdy błąd wpływa na przegraną. Nie ma co się załamywać, a wziąć się do pracy. Ta wpadka musi nam otworzyć oczy i zmotywować do pracy. Trener robił dzisiaj dobrą robotę, każdy bieg był przemyślany. Mamy zawody za tydzień i będziemy podchodzić do zawodów przygotowani.
Poza tym Martin Vaculik odpowiedział na pytanie na temat swojego samopoczucia po upadku.
- Bark tylko lekko bolał, ale nie wypadł bo to był zupełnie inny ból. Całe szczęście jest wszystko dobrze, z tego się cieszę – odpowiedział na zadane pytanie.
Tomasz Gollob powiedział także, że owal z Grudziądza przypomina trochę Tarnów, dlatego zawodnicy, którzy jeździli na obu np. Mroczka, radzą sobie dobrze.
-Tor był przygotowany bardzo poprawnie, obsypywał się jak powinnien. Może deszcz trochę pokrzyżował nam plany, chociaż tor jest równy dla wszystkich. Dzisiejszy dzień jest dla Unii Tarnów i my musimy się wziąć do pracy i zapomnieć szybko o tym spotkaniu i zacząć przygotowywać się na następne.
Robert Kempiński zapytany o tak późne wprowadzenie rezerw taktycznych oburzony odpowiedział:
- Nie dało się, bo w pierwszym biegu Laguta, myśleliśmy, że się obudzi. Teraz to ja też jestem mądry, bo każdy jest mądry po zawodach.
Do dyskusji wszedł Tomasz Gollob, który dodał, że rzeczywiście ,,Kempes” miał racje dając szanse Lagucie, ponieważ w poprzednim meczu zdobył on piętnaście punktów, a dziś tylko jeden. - Dziś dostał szansę, a jeden bieg o niczym nie świadczy. Dobrze pojechał we Francji, więc dostał szanse na jazdę. Nie widzę błędu ze strony trenera.
Trener Unii Tarnów Paweł Baran dodał także, że zawodnikowi się ufa. - Gdy myślimy o końcowym wyniku liczymy, że zawodnik da radę, dajemy szanse. Jeden zawodnik to wykorzysta, drugi nie. Jak mówi Tomasz Gollob to jest tylko sport. Raz się wygrywa a raz przegrywa. Po nocy przychodzi dzień, po deszczu słońce. Po nocy przychodzi dzień – pocieszał gospodarzy trener Unii Tarnów Paweł Baran.
Aleksandra Zgardowska (za: inf. własna)