Amerykanin Greg Hancock postanowił wydać specjalne oświadczenie w związku z zajściami jakie miały miejsce podczas przerwanego 15 biegu meczu pomiędzy Piraterną Motala, a Dackarną Malilla. Poniżej przedstawiamy Państwu treść oświadczenia.
"Po pierwsze chciałbym przeprosić fanów, zarząd i sponsorów zarówno Piraterny i Dackarny za sposób w jaki zareagowalem na zderzenie spowodowane przez Nickiego Pedersena w 15 biegu. Moje zachowanie nie było właściwe, jednakże to nie pierwszy raz gdy przydarzyło się coś takiego i poczułem, że moje życie było postawione w niebezpieczeństwie i zareagowalem w akcie samoobrony. Każdy kto zna mnie jako zawodnika wie, że nie rozbijam się tak o, chcę zostać na motorze jak każdy inny i nie chcę spadać z motoru przy bardzo dużej prędkości. Czerpię przyjemność z ciężkiego, trudnego i uczciwego ścigania jak każdy inny ale ta linia jest zbyt często przekraczana.
W poprzednich zdarzeniach nie chciałem brać udziału i reagować ale tym razem nie mogę pozwolić by Nicki pozostał bezkarny. Był on w centrum zamieszania czy podobnych akcji z wieloma innymi zawodnikami w ciągu tych wszystkich lat i wielu z nich wyraziło swoją opinię o nim, ale nadszedł wreszcie czas by się postawić i pokazać że nie potrzebujemy tego w sporcie.
Po powtórce biegu 15 kiedy już czyściłem swoje gogle i pakowałem sprzęt, Nicki podszedł i zapytał czy mam chwilę. Naturalnie nie miałem ochoty na rozmowę, ale zanim mogłem coś powiedzieć Nicki powiedział mi, że nie zrobił nic złego i że był to uczciwy ruch. Było to oczywiście żeby mnie sprowokować i znowu straciłem panowanie nad sobą i zmierzalem w jego kierunku by się z nim zmierzyć zanim zostałem zatrzymany przez innych, w tym mojego kolegę z Piraterny Chrisa Holdera. Byłem zły i zacząłem krzyczeć na Nickiego. Nie wiem właściwie co było powiedziane, ale było to dalekie od komplementów. Kiedy mnie przytrzymywali zobaczyłem, że Nicki miał w ręku telefon i nagrywał całe zajście. Specjalnie podszedł do mnie, sprowokował mnie i nagrał moją reakcję. Wystawił mnie zupełnie z niewiadomego powodu, cały czas się szczerząc podczas tego.
Po incydencie przeszedł przed tłumem ludzi (w którym były również dzieci ) i pokazał im środkowy palec. Skąd o tym wiem? Powiedziały mi to moje dzieci które były w tym tłumie. Wiele oskarżeń padło w prasie spowodowanych przez niego, ale ludzie muszą wiedzieć jakim człowiekiem jest on naprawdę. On nie cofnie się przed niczym byle tylko zyskać w sporcie , włączając w to stawianie w niebezpieczeństwie życia jego kolegów. Wiemy, że Nicki jeździ ostro, wiemy że może być niebezpieczny ale wystarczy już tego.
Może czuje, że ma przewagę po dotarciu do taśmy gdy specjalnie nas złości. Cała ta jego brawura znika, gdy patrzy mu się prosto w oczy, w których widać tylko strach. Gdy podchodziłem on wycofał się bardzo szybko i dopiero kiedy został otoczony przez swoich ludzi, zaczął się szczerzyć i udawać że wcale go to nie rusza. Posprawdzałem tu i tam, rozmawiałem z ludźmi blisko niego i jego ekipy i odkryłem, że to jest coś, co on zawsze robił. Nawet jako młodzieniec, mówiono mi, że to jest droga, którą on wybrał. Naprawdę wierzę że Nicki ma inną mentalność niż każdy inny żużlowiec w tym sporcie. On nie widzi innych na torze, widzi tylko swój cel i to stawia nasze życie w niebezpieczeństwie. Jeżeli myśli, że wyjedzie na prowadzenie bez robienia krzywdy sobie samemu wtedy, zrobi to nie zwracając uwagi na to, że może robić krzywdę komu innemu. To jest człowiek z którym musimy dzielić tor.
Dostałem wiele wiadomości wsparcia od kolegów. Także wielu tych, którzy również mieli podobne sytuacje z nim. Wiem, że moja reakcja była zła i za to przepraszam, ale przez tak długi czas wszyscy wycofywaliśmy się i pozwalaliśmy by ten człowiek stawiał życie zawodników w niebezpieczeństwie, ale dość już tego.
Na koniec chce podziękować wszystkim fanom którzy mnie wspierają. Jestem świadomy kampanii, która ma na celu zebranie pieniędzy przeznaczonych na zapłatę grzywny ,ale nie czułbym się dobrze przyjmując je. Biorę całą odpowiedzialność na siebie i zapłacę całą sumę. Jestem niesłychanie wdzięczny za ten gest i doceniam to, ale wolałbym żeby zebrane pieniądze przeznaczyć na fundację Brett Downey Safety Foundation, amerykańską fundację, której głównym celem jest zwiększenie bezpieczeństwa na torach żużlowych.
Dziękuję za wsparcie, i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć moich fanów w Cardiff w Grand Prix Wielkiej Brytanii 4 lipca."
Team Hancock Racing