Unia Tarnów dzielnie walczy na ligowym froncie i wciąż ma bardzo duże szanse na awans do fazy play-off. Mistrzowie Polski natomiast wygrali dopiero jeden mecz w tym sezonie i również walczą ... ale o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Zespół z Gorzowa w pierwszym meczu pojechał do Tarnowa i właśnie tam już dość niespodziewanie przegrał dziesięcioma punktami po bardzo bezbarwnej jeździe całej drużyny. Najwięcej punktów dla gorzowian wywalczył wtedy Matej Zagar. Po stronie tarnowskiej bezkonkurencyjny był Martin Vaculik. Drużyna z Małopolski jest zdecydowanie słabsza na wyjazdach, chociaż przecież jeden taki mecz wygrała w Grudziądzu. W dodatku w Gorzowie wygrywali dotychczas wszyscy poza rzeszowską Stalą, więc „Jaskółki” na pewno mają chrapkę na 3 punkty. Ciężko napisać coś pozytywnego o gospodarzach tego pojedynku, bo jak odnotowaliśmy, wygrali dopiero jeden mecz, który był raczej niewielkim światełkiem w tym ciemnym tunelu. 

 

Gorzowianie chcąc utrzymać się w lidze muszą jednak regularnie zacząć zdobywać punkty na własnym obiekcie. Mecz z Unią wydaje się dobrą sposobnością. W niezłej formie znajduje się Niels-Kristian Iversen, który był silnym punktem swojej reprezentacji w Drużynowym Pucharze Świata. Zastrzeżenia można mieć ciągle do Mateja Zagara i Krzysztofa Kasprzaka, choć Słoweniec w meczu z rzeszowską Stalą wywalczył jedenaście punktów. Byłoby zapewne więcej, ale w jednym biegu miał defekt motocykla. Zawodzi Piotr Świderski, a daleki od wysokiej formy jest także Linus Sundstroem. Świeżo upieczony drużynowy mistrz świata może jednak nabrać w końcu wiatru w żagle. Niezastąpiony w ekipie Stanisława Chomskiego jest bezsprzecznie Bartosz Zmarzlik i nie zniszczył tej opinii nawet słabszy występ gorzowianina w DPŚ. 

 

Tarnowianie do Gorzowa prawdopodobnie znowu przyjadą bez kontuzjowanego Leona Madsena, co wydaje się sporym osłabieniem, zwłaszcza w spotkaniu wyjazdowym. Poza własnym torem raczej nie będzie już tak silny Ernest Koza, który w Mościcach rządził i dzielił podczas pojedynku z toruńskimi „Aniołami”. W miejsce Duńczyka ma natomiast szanse pojawić się Wiktor Kułakow, nowy nabytek tarnowskiej Unii. Ten młody zawodnik został wypożyczony z Torunia, gdzie nie mieścił się w składzie. Trener Paweł Baran na pewno liczy na dobry wynik Martina Vaculika. Słowak w sobotę pojedzie w pierwszej rundzie SEC-u. Swoje powinien dorzucić też Kenneth Bjerre, a największe obawy z pewnością skierowane są w kierunku Artura Mroczki, który obniżył nieco loty. Weekend jest bardzo pracowity dla Janusza Kołodzieja. Kapitan „Jaskółek” w piątek wygrał półfinał Złotego Kasku w Krakowie, w sobotę wystartuje w Indywidualnych Mistrzostwach Europy w Toruniu, by w niedzielę stanąć przed taśmą właśnie w meczu z gorzowską Stalą. 

 

Gorzowianie muszą w tym meczu udowodnić, że wygrana z PGE Stalą Rzeszów nie była przypadkowa. Punktów potrzebują jak wody. „Jaskółki” natomiast potrzebują chociażby „oczka” bonusowego, które bardzo mógłoby się przydać w ostatecznym rozrachunku i w kontekście ewentualnego awansu tarnowian do fazy play-off. Zaliczka dziesięciu punktów z Tarnowa to dużo i mało. Wszystko zależy od tego, w jakiej dyspozycji tak naprawdę znajdują się obecnie gorzowianie.

 

Początek spotkania o godzinie 19:30.

 

Awizowane składy: 

 

Unia Tarnów :