Patryk Dolny zdobył na lubelskim torze 12 punktów z bonusem. Po meczu zawodnik Polonii Piła nie ukrywał zadowolenia z dobrego występu - Kolejna nauka za mną, kolejny raz udało mi się solidnie zapunktować, wiec pozostaje się cieszyć i dalej ciężko pracować. Dziekuję Panu Witkowi Gromowskiemu za szybkie silniki. - powiedział dla portalu ZUZELEND.com

 

Mimo zaciętej rywalizacji, pilanie minimalnie ulegli drużynie gospodarzy, choć szanse na zdobycz punktową w Lublinie były realne. Lider drużyny z Wielkopolski nie załamuje rąk nad porażką i optymistycznie ocenia postawę swojej drużyny - Myślę, że pokazaliśmy się z dobrej strony. Zabrakło naprawdę niewiele do chociażby remisu. Zrobiliśmy co mogliśmy, gospodarze mają solidny zespół. Gratuluję im wygranej i czekamy na rewanż. Teraz jednak myślami jesteśmy w Rawiczu.

 

W biegu ósmym doszło do sytuacji rodem z Grand Prix - posłuszeństwa odmówiła maszyna startowa. Z tego powodu zaowdnicy zmuszeni byli odjechać kilka biegów na zielone światło. Jak przyznaje sam zawodnik, była to dość kuriozalna sytuacja - Kiedy sędzia przyszedł do parku maszyn i oglosił nam, że będziemy jechać na zielone światło, większość z nas spojrzała po sobie i zaczęła się śmiać. Z mojej strony mogę powiedzieć, że jechałem na takich zasadach pierwszy raz i nie chciałbym tego wiecej powtórzyć, mimo że wygrałem swój bieg. Po prostu nagle bez taśmy czar prysł i zabrakło jakiegoś meczowego klimatu. - twierdzi Patryk Dolny.