W minioną niedzielę odbyły się derby południa. Na torze w Tarnowie Unia podejmowała rzeszowską Stal. Jaskółki wygrały, a spotkanie było dość zacięte i emocjonujące. W szóstym biegu dnia doszło do starcia, które podniosło ciśnienie zarówno zawodnikom, jak i kibicom.
Dawid Lampart zdecydowanie zaatakował Janusza Kołodzieja, Koldi odwdzięczył się tym samym i ku uciesze miejscowych sympatyków ograł żużlowca z Rzeszowa. Po biegu obaj mieli sobie sporo do powiedzenia. Na szczęście na torze żaden z nich nie ucierpiał, a w parku maszyn ciśnienie opadło i zawodnicy wyjaśnili sobie całą sytuację.
- Trzeba się szanować. To nie są pierwsze, ani ostatnie nasze zawody. Może troszkę pojechałem za ostro z Januszem, ale wyjaśniliśmy sobie wszystko. Przeprosiłem go i jedziemy dalej - mówi Dawid Lamprat.
Lampcio startował w barwach Unii Tarnów w 2012 roku. Kibice jednak nie przywitali go ciepło. A starcie z Kołodziejem jeszcze bardziej zaostrzyło relacje na lini Lampart - kibice.
- Ja nie zwracam na to uwagi. Kibice są po to, żeby na nas klaskać i na nas gwizdać. Dla mnie to jest naprawdę bez różnicy - dodaj Dawid.
Wychowanek Stali Rzeszów wspomniał także o swojej dyspozycji w obecnych rozgrywkach. Cieszy się, że wszystko zaczyna iść w dobrym kierunku.
- Każdy sezon jest inny, ten jest dla mnie w miarę niezły. Miałem problemy na wyjazdach, teraz powoli zaczyna się wszystko klarować. Szkoda, że na koniec sezonu, ale lepiej późno niż wcale - kończy Lampart.