Dominik Kubera podczas niedzielnego meczu na stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie zaliczył ligowy debiut przed leszczyńską publicznością, a to za sprawą Piotra Pawlickiego, który odstąpił swoje miejsce dla młodszego kolegi. Kubera nie zaliczy tego debiutu do najlepszych, ponieważ nie zdobył żadnego punktu.
Niedzielny start Dominika nie był pierwszym w ekstralidze, prędzej startował w meczu w Rzeszowie, ponieważ kontuzji doznał Bartosz Smektała. W niedziele pojawiła się informacja, że w składzie zobaczymy szesnastolatka, zamiast Piotra Pawlickiego. Po meczu Dominik dziękował Piotrkowi za miły gest. -Dziękuję Piotrkowi Pawlickiemu za to, że dał mi szansę jechać w meczu.
Tego debiutu nie zaliczy do udanych, w żadnym z trzech startów nie zdobył punktów. - Debiut mam niezbyt udany, no ale cóż, głowa do góry. Skupiamy się na kolejnych zawodach. Zapytany o to czy stresował się bardziej niż przed innymi zawodami odpowiedział -Stres był taki jak przed każdymi zawodami, nie da się tego uniknąć.
"Domin" przyznaje, że jego spasowanie nie było dobre w pierwszych wyścigach, natomiast trzeci start był znacznie lepszy. -W swoim drugim wyścigu może nie byłem dobrze spasowany do końca, ale w kolejnym było znacznie lepiej.
Weronika Pizoń (za: inf. własna)