W najbliższą niedzielę na Motoarenie pierwszy mecz o brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski 2015 pomiędzy KS Toruń a Unią Tarnów. Obie drużyny ambitnie walczyły w półfinałach, ale nie zdołały rozstrzygnąć dwumeczów na swoją korzyść i teraz zmierzą się w walce o trzecie miejsce.
Półfinał przeciwko Fogo Unii Leszno potwierdził, że toruńska drużyna, która awansowała do play-off z czwartej pozycji, należy do przeciwników wymagających i trudnych do pokonania. Po nadspodziewanie dobrym meczu w Toruniu, „Anioły” pojechały do Leszna z ośmiopunktową zaliczką i dzielnie broniły jej niemal do samego końca rewanżowego spotkania. Faworyzowana Unia dopiero w ostatnich trzech biegach przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Torunianie wiedzą, więc że pierwszy mecz w walce o medal będzie kluczowy także w rywalizacji z tarnowianami. - Powinniśmy mecz w Toruniu wygrać różnicą kilkunastu punktów, żeby spokojnie jechać do Tarnowa. Jeśli pojedziemy drugi tak dobry mecz jak z Lesznem, to będziemy w stanie obronić przewagę w Tarnowie. Jestem dobrej myśli. Tamten tor specjalnie nie leży, więc przewaga powinna wynosić kilkanaście punktów. Unia nie będzie łatwym rywalem, już jest na dużym plusie, bo mało kto ich stawiał w gronie półfinalistów przed sezonem - zauważa manager torunian Jacek Gajewski.
Szef toruńskiego zespołu liczy, że pomimo przegranej w półfinale jego drużyna zdoła wykrzesać z siebie siły i zdoła skutecznie powalczyć o miejsce na podium tegorocznej PGE Ekstraligi. - Widziałem rozczarowanie i niedosyt na twarzach chłopaków w Lesznie, ale liczę na motywacje o mobilizację i zakończenie sezonu z medalem. To byłoby dobre otwarcie dla tych ludzi, którzy przyszli do klubu rok temu i może dać mobilizację jeszcze większą za rok - podkreśla Gajewski.
Z podsumowaniem postawy toruńskiego zespołu w tegorocznym sezonie należy się jeszcze wstrzymać, ale „Anioły” zafundowały w tym roku swoim kibicom małą sinusoidę i po udanym początku sezonu, w drugiej jej części często zawodzili, przez co awans do najlepszej czwórki o mało nie wymknął im się z rąk. Wywalczenie brązowego medalu byłoby, więc znakomitym zwieńczeniem trudów sezonu. - Uważam, że trzeba walczyć i brązowy medal będzie sukcesem całej drużyny. Kilku faworytów w tym sezonie nie znalazło się nawet w play-off. Jeśli ukończymy na 3. miejscu to będzie świetny wynik - mówi manager KS Toruń.
Spotkanie w Toruniu w niedzielę o godzinie 17:00.