Wychowanek tarnowskiej Unii jest trenerem szkółki żużlowej, którą założył po zdaniu egzaminu na instruktora żużlowego.
Janusz Kołodziej jeden z najsympatyczniejszych żużlowców w kraju 25 stycznia 2015 roku zdał egzamin na instruktora żużlowego. Koldi ledwo co zdał egzamin, a już zaczął przygotowania do tego aby powstała szkółka żużlowa, której on będzie trenerem. Na początku wakacji 2 lipca podpisał kontrakt z Grupą Azoty, która ma za zadanie wspierać młodych adeptów, uczących się u Janusza Kołodzieja.
Zawodnik tarnowskiej Unii szkoli młodzież w wieku od 8 do 14 roku życia. - Bardzo cieszę się z podpisana umowy. Chce przekazać swoją wiedzę i doświadczenie swoim podopiecznym. Żużel to nie tylko krótka przygoda, ale też doskonała szkoła życia. Nawet jeśli nie każdy zawodnik stanie w przyszłości na podium mistrzostw świata, dzięki codziennej rywalizacji na torze, pokonywaniu kolejnych przeszkód na treningach, będzie potrafił lepiej radzić sobie z wyzwaniami w życiu codziennym - przyznał Janusz Kołodziej na swoim FanPage na Facebooku.
Janusz szkoli młodzież na torze, ale również integruje się ze szkółkowiczami i spędza z nimi czas np. relaksując się jak widać na zdjęciach poniżej:
Janusz Kołodziej będąc w Magazynie PEG Ekstraligi opowiadał o swojej szkółce i o tym jak jest ona prowadzona -Prowadzenie szkółki daje mi dużo pracy i radochy, gdybym nie był szczęśliwy w tym co robię już dawno bym się poddał po miesiącu czy dwóch miesiącach. Jeśli chodzi o szkółkę, która ruszyła dzięki Grupie Azoty Start. Rok temu zrodził już się taki plan, spróbować swoich sił, bo wiadomo tej młodzieży nigdy nie za wiele, a widzimy, że trochę jednak jej nam brakuje. No i właśnie w tym roku zaczęliśmy, jest naprawdę super. Zainteresowanie jest takie, że jestem po kolejnych rozmowach z kolejnymi osobami, które mogą właśnie pomóc w rozwoju szkółki. Młodzież ogromnie się garnie do tego sportu. Od razu po starcie było około 20 zapisów, ale okazuje się, że brakuje trochę czasu na wszystkich. Aktualnie mam 12 chłopców jeżdżących, którzy próbują, starają się, jest też tak że nie wszystkie dzieci trafiają z większym pojęciem, są też takie, które w ogóle na motocyklu nie siedziały i poprzez to są też różne grupy. Dzielimy je na mniejsze crossówki po to by nauczyły się jeździć zmieniać biegi, z tą grupą spędzam najmniej czasu, bo tu pomogą rodzice, bo jednak ja jestem bardziej od żużla, a nie od samej jazdy. Później jest kolejna grupa, są to już motocykle żużlowe słabsze, a potem są te motocykle normalne żużlowe GMy. Z tej grupy mam największą radość, bo widzę tę pracę, te pozytywy. To jest już taka wisienka na torcie i widzę te postępy z dnia na dzień, a ci chłopacy wsiedli na motory dwa miesiące temu. - wypowiedź z TV (nSport+ HD) 23.08.2015
Młodzież trenuje pod okiem Janusza na stadionie żużlowym w Tarnowie oraz na prywatnym torze Kołodzieja w Nowodworzu.