78 letnia tradycja jednego z najbardziej zasłużonych dla polskiego żużla klubu może lec w gruzach w najbliższym czasie.
Nieumiejętna, nieodpowiedzialna polityka finansowa Stali Gorzów doprowadziła na skraj przepaści.
Dariusz Wróbel pełnomocnik zarządu Stali, po tym jak do dymisji poddał się Waldemar Sadowski, poinformował, że gorzowski klub stoim przed dramatyczną sytuacją, gdyż do końca października musi spłacić zaległości sięgające 4,5 mln. złotych aby otrzymać licencję.
- Nie będziemy się poddawać, będziemy walczyć o naszą Stal. Bieg wydarzeń ostatnich miesięcy sprawił, że stanęliśmy pod ścianą. Bijemy więc głową w mur, żeby go przebić i zostać na normalnych warunkach w ekstralidze.
Pełnomocnik zarządu klubu poinformował, że skończyły się czasy kiedy to grupka ludzi decyduje o nim według swojego uznania nie licząc się z niczyjm zdaniem. Dodatkowo przeprosiny popłynęły do Stanisława Chomskiego oraz Szymona Woźniaka za to jak obaj zostali potraktowani przez wspomnianych ludzi.
- Ten klub już nie będzie klubem prezesów i zarządów. Ten klub jes klubem kibiców Stali Gorzów. Osoby, które będą piastowały jakieś stanowiska to będą osoby tak zwane funkcyjne. To jest Stal Gorzów! To nie są jednostki. To są wszyscy, wszyscy kibice, sympatycy gorzowskiego speedwaya. To jest Stal Gorzów. Konie dla panów z zadartymi głowami w koszulach. Dopóki ja tu będę tego już nie będzie. Nie ma już tak jak było do tej pory, że gro zamkniętych ludzi decyduje o losie klubu.
Przepraszam Was za to co się stało do tej pory. Przepraszam, że nie mieliście odpowiednich informacji. Przepraszam Was, że musicie to znosić. Przepraszam Stanisława Chomskiego za to jak został potraktowany. Przepraszam Szymona Woźniaka, który moim zdaniem też nie został odpowiednio potraktowany. Przepraszam całą resztę tych, którym te przeprosiny się należą - powiedział Dariusz Wróbel