Urodzony w Newcastle zawodnik zagwarantował sobie miejsce w przyszłorocznym cyklu, po zajęciu 2 miejsca w GP Polski w Toruniu. Doyle osiągnął 4 półfinały przed tym toruńskim, ale wciąż czekał na występ w finale.
Chciałby po raz kolejny stanąć na podium podczas GP Australii w Melbourne 24 października. Doświadczenie bycia na podium w Toruniu było nowe dla Doyle'a, więc w macierzystym kraju mógłby zrobić to bardziej wytrenowany.
Gwiazda KS Toruń, Dackarny i Leicester przyznała: Jest bardzo dużo aspektów w pierwszym roku startów w GP. Nawet nie wiedziałem jak dostać się do podium, bez wskazówek jak to zrobić. Uczysz się tych rzeczy i mam nadzieję, że będę mógł nauczyć się tego lepiej i potrenować bardziej w Melbourne.
Doyle odetchnął po tym, jak przerwał złą passę odpadania w półfinałach. Powiedział: Potrzebowałem dostać się do finału - nawet jeśli ukończyłbym na 4 miejscu. Musiałem zdjąć ciężar odpadania w półfinałach z pleców. Dostawałem się do półfinałów i psułem sprawę, więc jazda mojego własnego wyścigu i zdjęcie tej presji jest wspaniałym uczuciem przed podróżą do Melbourne.
Na drugim okrążeniu myślałem "to jest to miejsce, gdzie zawsze marnuję okazję!". Nie sprawiała tego presja, tylko to,że nie znałem tych torów tak dobrze, jak tego w Toruniu. Wiedziałem, że raz mogę pojechać dobry wyścig. Główną rzeczą było wywiezienie z Torunia jak największej ilości punktów. Naszym celem było 10. Nie jedziemy na turniej GP z myślą, że chcemy wygrać. Zbieraliśmy punkty w tym sezonie i chcieliśmy być bezpieczni.
Doyle jest szczęśliwy, że wywalczył miejsce w elicie na kolejny sezon. Ma na koncie 103 punkty, dwa mniej niż Niels - Kristian Iversen, który jest czwarty. Jest przygotowany, by zakończyć niezapomniany sezon, jako mistrz Australii i najlepszy zawodnik Mistrzostw Świata z tego kraju. Pomimo tego, że rok 2012 spędził w cieniu mistrza świata Chrisa Holdera, Darcy'ego Warda i Troya Batchelora, to nigdy nie odrzucił swych marzeń, o byciu w czołówce światowej. Zmagał się z chroniczną kontuzją barku, zanim dostał się do GP. Podoba mi się moja dyspozycja w GP i to uczucie w Toruniu było czymś, czego nie mogę opisać.
Nigdy nie wyobrażałem siebie na podium lub w czołowej czwórce, piątce. Miałem trudne okresy w swoim życiu, ale ostatnie lata są wspaniałe. W żużlu są ciężkie spotkania, wzloty i upadki, ale zapewnienie sobie pięknej nocy na podium w GP... niewielu zawodników tego doświadcza. Ja teraz tam jestem.
Zawsze chciałem mieć to, co Chris i Darcy mieli, gdy byli w Poole. Byli na szczycie, jeżdżąc w najlepszych ligach i jeśli nie chcesz czegoś wywalczyć, możesz także spakować się i wrócić do ścigania w Australii.
Doyle nie może się doczekać krzyków publiczności w Melbourne 24 października. Melbourne będzie najlepszym uczuciem. Usłyszenie swojego imienia wypowiedzianego przed dziesiątkami tysięcy ludzi w macierzystym kraju, przed rodziną, przyjaciółmi i ludźmi których nie znamy, ale kochają żużel w Australii. To będzie świetna okazja dla australijskiego motorsportu i mam nadzieję, że będziemy mogli się pokazać.