Wiemy, że Lokomotiv Daugavpils odpuścił i łotewski zespół nie będzie się ścigać w przyszłym roku w PGE Ekstralidze. Zgodnie z regulaminem zaproszenie dostała drużyna z Ostrowa. Jednakże sytuacja w wielkopolskim klubie jest bardzo trudna, i choć ambicje działaczy sięgają bardzo wysoko to starty w wyższej lidze prawdopodobnie pogrążyłyby klub jeszcze bardziej. Dzisiaj natomiast ŻKS ROW Rybnik podał informację, że również w rybnickim klubie znalazło się zaproszenie od władz Ekstraligi. Oficjalnej informacji o rezygnacji Ostrowa jeszcze nie ma, wychodzi jednak na to, że decyzja może być tylko jedna.
Mimo, że w Rybniku przymiarki do Ekstraligi były już od dłuższego czasu, to prezes Krzysztof Mrozek nie chce podejmować pochopnej decyzji. - To tak naprawdę pytanie nie tylko do nas jako klubu, ale do całego środowiska żużlowego w Rybniku. Mamy już za sobą pierwsze konsultacje z naszymi największymi sponsorami i władzami miasta. Chcemy podjąć odpowiedzialną decyzję, która musi być oparta na racjonalnych przesłankach. Jeśli pojawimy się w Ekstralidze to tylko po to, żeby zostać tam na dłużej. To musi być priorytet - powiedział na łamach strony klubowej prezes ŻKS-u ROW.
W rybnickim środowisku kibicowskim zdania są mocno podzielone. Jedni fani twierdzą, aby zaproszenie przyjąć, innych taki obrót sprawy kompletnie nie zadowala. Kibice wspominają sytuację z 2006 roku, kiedy to ówczesny klub awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej przy tzw. "zielonym stoliku" i po roku spadł z wielkim hukiem do pierwszej ligi. - Nie przemawiają do mnie opinie, że to może być awans przy zielonym stoliku. Dziś dążymy do profesjonalizacji ligi i prócz wysokiego poziomu sportowego, kluby startujące w PGE Ekstralidze muszą się też pochwalić dobrą organizacją i właściwą gospodarką finansową. Stąd właśnie takie zapisy regulaminu licencyjnego. To naprawdę dobra droga, bo przecież wszyscy doskonale pamiętamy co działo się niedawno w Gdańsku i Częstochowie. Trzeba skończyć z budowaniem szybkiego sukcesu sportowego na kredyt, który zazwyczaj po czasie okazuje się być „chwilówką” i to na bardzo wysoki procent - mówi Krzysztof Mrozek.
Kiedy rybniccy działacze ogłoszą swoją decyzję? Czasu coraz mniej, więc jak prezes Mrozek podkreśla, decyzja musi zostać podjęta w przeciągu najbliższego tygodnia. Z każdym dniem potencjalny rynek transferowy się uszczupla, a budowa silnego składu będzie coraz to trudniejsza.