Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Masters przedstawia kulisy zajścia z Pedersenem
 28.10.2015 0:25
Zakończył zawody z pięcioma punktami na koncie i całkiem nieźle zaprezentował się przed publicznością w Melbourne. Dał również próbkę swoich umiejętności wojowniczych, kiedy bez żadnego respektu zaatakował Nickiego Pedersena i jego mechanika. Australijczyk żałuje swoich czynów, choć jednocześnie przyznaje, że był prowokowany.
Do sytuacji między Mastersem i Pedersenem doszło po ósmej gonitwie, w której Nicki nieco bardziej agresywnie zaatakował 24-latka. Wydaje się jednak, że każdy inny zawodnik nie zareagowałby, bo tego typu jazda Pedersena jest powszechnie znana i niczym w stosunku do naprawdę niebezpiecznych „zagrań” na torze. Australijczyk nie wytrzymał jednak ciśnienia i postanowił wymierzyć sprawiedliwość po biegu. Najpierw doszło do drobnej szarpaniny z Pedersenem. Kiedy duński żużlowiec stonował emocje, do akcji wkroczył jego mechanik, którego w konsekwencji Masters uderzył i popchnął na ziemię. Za cały incydent australijski zawodnik został ukarany grzywną w wysokości 1200 dolarów. 
 
- Podbiegł do mnie mechanik i powiedział, że mnie zabije. Następnie uderzył mnie w ramię. Nie chciał mnie zostawić w spokoju, więc musiałem zainterweniować – tłumaczy Masters zajście i dodaje: - Wcześniej Nicki wykrzyczał do mnie: „Jesteś pierd***** cip*. Następnym razem wylądujesz na tym jeb**** płocie”. 
 
- Oczywiście nie powinienem tak robić, ale mnie sprowokował. To sytuacja, o której dużo się teraz mówi, ale wtedy o tym nie myślałem.
 
Nicki Pedersen zareagował na krytykę australijskich fanów, komentując: - Powiedziałem mu, żeby dorósł, to wszystko. Jeśli chciałbym ostro pojechać, odczułby to. 
 
W poniedziałek natomiast Pedersen zamieścił link do bójki z pytaniem: Czy FIM pozwala na tego typu zachowania? Muszę wiedzieć na przyszłość. Ja się z czymś takim nie zgadzam – skwitował Duńczyk na swoim profilu.
 
Masters po wszystkim wziął odpowiedzialność na siebie i wyraził skruchę. 
 
- Żałuję głównie tego popchnięcia mechanika. Próbowałem początkowo ominąć to zamieszanie, ale później już nie miałem wyjścia. Zareagowałem w taki sposób, choć nie powinienem. 
 
Australijczyk odniósł się także do samego występu sportowego: - Nie czułem większej presji, po prostu bawiłem się żużlem. To było niezwykłe doświadczenie. Najlepszy dzień w moim życiu, autentycznie. Myślę, że jestem wystarczająco dobry, by powalczyć o awans do GP.
 
Masters odniósł się również do postawy i wypadku swojego rodaka, Jasona Doyla: - Kibicowałem mu, w końcu to lokalny chłopak. Doszło do bardzo stykowej sytuacji z Gregiem i niestety uległ wypadkowi. Mam nadzieję, że szybko z tego wyjdzie. Ma za sobą znakomity sezon i chyba zadziwił wielu ludzi. 
 
Sam Masters w roku 2015 jeździł w Edinburgh Monarchs na zapleczu najlepszej ligi angielskiej, a także w Leicester Lions w Elite League. Regularnie startował także w Danii oraz Polsce, gdzie mogliśmy go oglądać w barwach lubelskich „Koziołków”. Młody zawodnik z Australii ma nadzieje, że będzie mógł ponownie jeździć w tych trzech krajach w roku kolejnym. W styczniu stanie natomiast do walki o Indywidualne Mistrzostwo Australii.    
Amadeusz Bielatowicz (za: theherald.com.au)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Najlepsze opinie
10 lat temu
Synku naucz się przegrywać /;0
Lubię
Nie lubię
+7 / -3
10 lat temu
Konto usunięte
o kolejny kangurek fika
Lubię
Nie lubię
+6 / -2
Komentarze (15)
10 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Nicki przesadza w trakcie biegu jak i po kiedy zjeżdżają do parku kiedy to wyzywa i często poniżej innych. Jedni go ignorują drudzy się z nim wyzywają a niektórzy reagują jeszcze impulsywniej.
Do bijatyki niepowinno dojść ale jak widać chyba za dużo do powiedzenia miał Hućko.
@skrzydło , pamiętasz jak Gajesia wszyscy jechali że prowokował dzika. A jak Hućko do Sama wystartował, to biedny Marek bo po pysku dostał.
  Lubię
  Nie lubię
+1
10 lat temu
Konto usunięte
niezależnie czy Nicki to powiedział czy nie to nikt tego nie słyszał i Masters słabo wypadł medialnie w tych usprawiedliwieniach. widać że ma charakter i potrzeba jak najwięcej takich zawodników ale w komentarzu zupełnie by wystarczyło "Nicki powiedział mi o 2 słowa za dużo" :) reszta do wyjaśnienia na torze w kolejnych starciach.
  Lubię
  Nie lubię
+1
10 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Dzik ma swoje za uszami....i jest nadimpulsywny, taki nietykalski..nie wolno mu nic powiedzieć bo zaraz sie wnerwia..Nie jest tak,żebym go całkowicie nie lubił..ma tez Nick swoje zalety...hehe
@rądek, Nicki potrafi fajnie zawalczyć podnieść kibicom ciśnienie w pozytywny sposób. Ale potrafi też wszystkich wq.wić od kibiców po sędziego i samych zawodników, niestety robi to za często. Nicki przypomina Golloba z lat 90tych , Tomek dorósł dzikowi to nie grozi.
  Lubię
  Nie lubię
+1
10 lat temu
Dzik ma swoje za uszami....i jest nadimpulsywny, taki nietykalski..nie wolno mu nic powiedzieć bo zaraz sie wnerwia..Nie jest tak,żebym go całkowicie nie lubił..ma tez Nick swoje zalety...hehe
  Lubię
  Nie lubię
+1
10 lat temu
Konto usunięte
Napiszę tak ... nie przepadam za "Dzikiem", choć lubię go na swój sposób, a z zaistniałej sytuacji tylko winny się tłumaczy. To tyle z mojej strony ;p
  Lubię
  Nie lubię
+3
10 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Pedersen to torowy zabijaka, nie szanuje kolegow z toru, wrecz nimi gadzi. Odwrocmy sytuacje gdzie Niki jest poszkodowany to placze do calej centrali za niebezpieczna jazde a swojej nie widzi. Sam teraz pyta jak dlugo FIM bedzie tolerowalo bijatyki, a no tak dlugo jak zawodnicy beda sie specjalnie wbijac w bandy. Moje pytanie do FIM jest jak dlugo beda przymykac oko na bandy i prowokatora NP? Az do powaznego wypadku? Nie daj Bog do kalectwa albo jeszcze dalej? Jak marynary by sie czuly tak wcisnieci w bande przy 90km/h? Reszta zuzlowej braci wydaje sie byc ok, szanuja sie, tylko NP i Kasprzak nie umieja przegrywac wiec stapaja po trupach by przywiec punkt. NP nalezy wykluczyc na pol sezonu to moze, powtazam moze sie nauczy, ciec jeden
rafator: jest nie tylko torowym zabijaką lecz ma w sobie dużo agresji w stosunku do kolegów , którzy mają do niego jakieś pretensje po biegu..Az rwie się jakby do bójki! Nie potrafi spokojnie porozmawiać, wyjaśnic zdarzenie na torze w którym brał udział. Jego odgrażanie sie jest niepokojące! Uważa siebie za nieomylnego! czy on kiedys przeprosił przeciwnika z toru za to,że np. pojechał nie fair..? nie przypominam sobie tego.
  Lubię
  Nie lubię
+1
10 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Nicki przesadza w trakcie biegu jak i po kiedy zjeżdżają do parku kiedy to wyzywa i często poniżej innych. Jedni go ignorują drudzy się z nim wyzywają a niektórzy reagują jeszcze impulsywniej.
Do bijatyki niepowinno dojść ale jak widać chyba za dużo do powiedzenia miał Hućko.
Hućko nie powinien się wtrącać..Jego miejsce jest w parkingu a on pobiegl na tor z odsieczą..Znając Nickiego jako zadziornego wiadomo,ze sobie poradzi w tego rodzaju sytuacjach np. słownie ubliży tak poniżej pasa lub "kopnie/uderzy znienacka".
  Lubię
  Nie lubię
+3
10 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Nie chce bronić Pedersena, bo sam go nie lubię, ale jaką mamy pewność, że Dziki to powiedział? Może Masters wiedząc, że zachował się jak kretyn chce się teraz oczyścić? Sorry, ale ja Mastersowi jakoś nie ufam.
Sądzę,że Nick to powiedział. Jest z tego znany. Jest przecież znany ze swojej porywczości/agresywności/kłótliwości. Ilez to on miał scysji w parkingu i na torze po zakonczonym biegu?-bez liku, a jego raczki i nóżki ida w ruch: Pawliccy, Hancock,Gajewski itd..,tych najbardziej pamiętam . Ponadto jest zaczepny i podstępny: nagrał Hancocka-wpierw go sprowokował a potem nagrał...czy jakos tak. Osobiście Nickiemu nie ufam.
  Lubię
  Nie lubię
+3 / -1
10 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Pedersen to torowy zabijaka, nie szanuje kolegow z toru, wrecz nimi gadzi. Odwrocmy sytuacje gdzie Niki jest poszkodowany to placze do calej centrali za niebezpieczna jazde a swojej nie widzi. Sam teraz pyta jak dlugo FIM bedzie tolerowalo bijatyki, a no tak dlugo jak zawodnicy beda sie specjalnie wbijac w bandy. Moje pytanie do FIM jest jak dlugo beda przymykac oko na bandy i prowokatora NP? Az do powaznego wypadku? Nie daj Bog do kalectwa albo jeszcze dalej? Jak marynary by sie czuly tak wcisnieci w bande przy 90km/h? Reszta zuzlowej braci wydaje sie byc ok, szanuja sie, tylko NP i Kasprzak nie umieja przegrywac wiec stapaja po trupach by przywiec punkt. NP nalezy wykluczyc na pol sezonu to moze, powtazam moze sie nauczy, ciec jeden
wierze , ze Dzik to powiedzial i moze byc niebezpieczny w stosunku do Sama w przyszlosci na torze. Jesli Dzik jest msciwa bestia to kto wie co moze zrobic. Robi wrazenie czlowieka bez skrupolow.
  Lubię
  Nie lubię
+1 / -1
10 lat temu
Konto usunięte
Ambicje są ale umiejętności już nie za bardzo panie Masters!
  Lubię
  Nie lubię
+4 / -2
© 2002-2024 Zuzelend.com