Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Łokieć w łokieć (10) - Moje dzikie karty na GP
 28.10.2015 13:35
W minioną sobotę w Australii rozegrano ostatni turniej Grand Prix w tym sezonie. Wiemy już kto zapewnił sobie udział w przyszłorocznym cyklu. Teraz czekamy tylko na to, komu BSI przyzna tzw. stałe dzikie karty na Grand Prix 2016. Kandydatów jest sporo. Ja po przeprowadzeniu małej analizy wybrałem czwórkę zawodników, którzy moim zdaniem mogliby "dzikusa" otrzymać.

Przypomnijmy, że udział w przyszłorocznym Grand Prix zapewniła sobie czołowa ósemka tegorocznego cyklu, czyli: Tai Woffinden, Greg Hancock, Nicki Pedersen, Niels Krisitan Iversen, Jason Doyle, Matej Zagar, Maciej Janowski i Chris Holder. Ponadto awans poprzez kwalifikacje uzysali: Bartosz Zmarzlik, Piotr Pawlicki i Chris Harris. Dodajmy, że Brytyjczyk w tym roku startował w Grand Prix i zajął w nim dopiero 13. miejsce.

Jarosław Hampel (Polska)
Co do tego zawodnika nie miałem najmniejszych wątpliwości. Jestem pewien, że gdyby nie kontuzja odniesiona podczas półfinału DPŚ w Gnieźnie to Hampel nie tylko pewnie utrzymałby się w Grand Prix, a nawet był w czołowej trójce cyklu. Jarek w tym roku wystartował w trzech turniejach i wywalczył w nich 31 punktów. Jednym słowem stała dzika karta na GP'16 należy się Hampelowi jak psu buda.

Peter Kildemand (Dania)
Kolejny zawodnik nad którym długo się nie zastanawiałem. "Pająk" świetnie wszedł do Grand Prix już w 2014 roku kiedy to dwukrotnie wystartował w Danii z jednorazową dziką kartą. W pierwszym turnieju wywalczył 15 punktów i zajął 4. miejsce, a w drugim zdobył 18 "oczek" i był na drugim miejscu. W tym roku Kildemand wskoczył do Grand Prix za kontuzjowanego Hampela. Występy Duńczyka były świetne. W końcowej klasyfikacji zajął on 9. miejsce, tracąc do ósmego Holdera zaledwie 3 punkty. Jednak Australijczyk wystartował we wszystkich dwunastu turniejach, a Kildemand w dziewięciu. Na koniec jeśli dawać komuś dzikie karty to właśnie takim zawodnikom jak Kildemand, który nie dość, że jeździ widowisko (tak wiem czasami niebezpiecznie), ale do tego broni się wynikami.

Antonio Lindbaeck (Szwecja)
Jako, że żadnego Szweda na ten moment w przyszłorocznym cyklu nie mamy to na pewno jedna dzika karta powędruje do zawodnika z kraju Trzech Koron. Tutaj miałem mały problem, gdyż zastanawiałem się nad trzema postaciami, mianowicie Andreasem Jonssonem, Fredrikiem Lindgrenem i właśnie Lindbaeckiem. Ostatecznie mój wybór padł na Szweda z Brazylii. Dlaczego? "Toninho" ma za sobą bardzo dobry sezon. Lindbaeck był jednym z najlepszych zawodników Nice Polskiej Ligi Żużlowej i wywalczył brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Europy. Mam wrażenie, iż widać było u niego ten blask z dawnych lat, kiedy to prównywano go do najlepszych w historii żużlowców. Jednym słowem, jeśli dawać "dzikusa" Szwedowi to dajmy go właśnie Lindbaeckowi.

Martin Vaculik (Słowacja)
Największy problem miałem z doborem czwartego zawodnika. Jednak postanowiłem swoją dziką kartę przyznać właśnie Słowakowi, który już dwa lata z rzędu jest w doskonałej formie i wydaje mi się, że tym razem poradziłby sobie w Grand Prix naprawdę dobrze i nie byłoby takiej kichy jak w 2013 roku, kiedy to w całym cyklu wywalczył 62 punkty i zajął 14. miejsce. Vaculik dojrzał i moim zdaniem jest gotowy na walkę w IMŚ, a przede wszystkim zasługuje na jazdę w cyklu Grand Prix.

Kilka spostrzeżeń na koniec. Pod uwagę mocno brałem jeszcze Emila Sajfutdinowa. Jednak unałem, iż Rosjanin, co sam wielokrotnie powtarza, nie jest zainteresowany jazdą w Grand Prix. Co prawda nie rozumiem zachowania Emila, który spokojnie mógłby startować w IMŚ. Zawodnik Fogo Unii Leszno tłumaczy się jednak, iż nie ma pieniędzy na jazdę w tych zawodach. Dla mnie to tłumaczenie jest bez sensu, gdyż w GP startuje wielu gorszych i przede wszystkim gorzej zarabiających żużlowców. Kolejną sprawą jest... Andreas Jonsson. "AJ" nie utrzymał się w Grand Prix i mam wrażenie, że BSI będzie chciała mu przyznać dziką kartę na przyszły sezon. Moim zdaniem będzie to błąd, gdyż najwyraźniej Jonssonowi potrzebna jest przerwa od Grand Prix. Na koniec dodam, iż mam obawę, że BSI wpadnie na pomysł aby dwie dzikie karty przekazać dla szwedzkich zawodników. Jeśli tak się stanie to obawiam się, iż wówczas może zabraknąć miejsca dla Jarosława Hampela...

Podobał Ci się ten artykuł?
Daj plusa autorowi, by zwiększyć jego szanse na nagrodę!
Aktualna ocena: 1
Wojciech Sosna (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Najlepsze opinie
10 lat temu
Konto usunięte
Hampel nie dostanie dzikusa, Polska ma już w GP 2016 Pawlickiego, Zmarzlika i Janowskiego, BSI nie zdecyduje się na kolejnego Polaka w cyklu. Co do Sajfutdinowa to stać go na pewno na cykl GP. Najwidoczniej doszedł do wniosku, że nie opłaca mu się ciągać po całej Europie co tydzień, dwa skoro Indywidualne Mistrzostwa Świata tracą na popularności wśród kibiców, kasy z tego specjalnej nie ma, a ryzyko kontuzji przy okazji się zwiększa. GP to już nie to samo co kilka lat temu, kiedyś to było wow nie tylko dla kibiców, ale dla zawodników, a teraz zostało "ch*j, dupa i kamieni kupa".
Lubię
Nie lubię
+7
10 lat temu
Konto usunięte
Jeśli bsi "odwali" Jarka, to będzie to widoczny "fak" w stronę Polski. Dam sobie rękę obciąć ( lewą oczywiście ;p ), że nie mieliby problemu z przyznaniem "dzika" dla czwartego Duna, czy też Szweda, ale dla Polaka ? ... no nie i tak jest Was dużo. Walimy dla nich masakryczną kasę i "dzik" dla Małego musi być, na nie dla jakichś tam smutnych Szwedów ;)
Lubię
Nie lubię
+4 / -1
Komentarze (9)
10 lat temu
KILDEMADN, VACULIK, JONSSON, LINDBACK... tak bedzie...
WARD, SAJFUDINOV, LAGUTA, HAMPEL... tak powinno byc..
  Lubię
  Nie lubię
-1
10 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Wojtek, pierwsze 3 karty spoko. problem dalej, wszyscy wiemy że Vacul i Rosjanie powinni być w cyklu, ale z nich zrobili się wyrobnicy trochę bez ambicji sportowych a wyłącznie z ambicjami na kasę. Vaculika przerobił chyba Cieślak który publicznie przyznawał że odradza mu GP, ale tak samo jak mu odradził na rok, powinien skutecznie namawiać go na walkę o powrót. to nakręca zawodnika właśnie sportowo i przenosi się na inne starty. Emil powinien zmienić wypalonego mechanika Suskiewicza i zatrudnić dobrego menedżera który odbudowałby Emila mentalnie pod kątem walki w GP i zagwarantował wsparcie dla zawodnika. obecny nic już nie zdziała, podpowiada wybór najlepszego kontraktu w Polsce i tyle. brakuje motywacji sportowej. Vacula i Emila wierzę że da się uratować i zmotywować do jazdy w GP, bezwzględnie powinni tam być obaj, w Griszę i Artema już tracę wiarę.
Oczywiście sto procent zgody z Tobą. Generalnie uważam, że należałoby zwiększyć ilość miejsc w Challenge'u, z których zawodnicy awansują do GP, np. 5 miejsc. Wtedy zostałyby 2 dzikie karty dla zawodników, którzy np. przez kontuzję nie utrzymali się w cyklu (tak jak Hampel) bądź można by je przyznać jakimś młodym zawodnikom, którzy nadaliby kolorytu cyklowi GP. PS. Uważam, że jeśli BSI koniecznie będzie chciało dać dzikusa Jonssonowi to niech wrzuci go w miejsce Vaculika.
  Lubię
  Nie lubię
+2
10 lat temu
Konto usunięte
Wojtek, pierwsze 3 karty spoko. problem dalej, wszyscy wiemy że Vacul i Rosjanie powinni być w cyklu, ale z nich zrobili się wyrobnicy trochę bez ambicji sportowych a wyłącznie z ambicjami na kasę. Vaculika przerobił chyba Cieślak który publicznie przyznawał że odradza mu GP, ale tak samo jak mu odradził na rok, powinien skutecznie namawiać go na walkę o powrót. to nakręca zawodnika właśnie sportowo i przenosi się na inne starty. Emil powinien zmienić wypalonego mechanika Suskiewicza i zatrudnić dobrego menedżera który odbudowałby Emila mentalnie pod kątem walki w GP i zagwarantował wsparcie dla zawodnika. obecny nic już nie zdziała, podpowiada wybór najlepszego kontraktu w Polsce i tyle. brakuje motywacji sportowej. Vacula i Emila wierzę że da się uratować i zmotywować do jazdy w GP, bezwzględnie powinni tam być obaj, w Griszę i Artema już tracę wiarę.
  Lubię
  Nie lubię
+2
10 lat temu
Konto usunięte
Kildemand w Tarnowie.
  Lubię
  Nie lubię
+1 / -1
10 lat temu
Konto usunięte
zadnego czolgania ssie na kolanah tego myszowatego lajzy
  Lubię
  Nie lubię
+3 / -4
10 lat temu
Konto usunięte
@rądek: ja od dwóch lat próbuję zamaskować dziury po antenie na mojej chałupce, ale chyba będę musiał zawołać fachowców, bo słabo mi to wychodzi hihi. ... a TV jest teraz dostępna w zupełnie inny sposób :)

p.s. "Dzik" dla Jarka i koniec ;)
  Lubię
  Nie lubię
+3 / -2
10 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Hampel nie dostanie dzikusa, Polska ma już w GP 2016 Pawlickiego, Zmarzlika i Janowskiego, BSI nie zdecyduje się na kolejnego Polaka w cyklu. Co do Sajfutdinowa to stać go na pewno na cykl GP. Najwidoczniej doszedł do wniosku, że nie opłaca mu się ciągać po całej Europie co tydzień, dwa skoro Indywidualne Mistrzostwa Świata tracą na popularności wśród kibiców, kasy z tego specjalnej nie ma, a ryzyko kontuzji przy okazji się zwiększa. GP to już nie to samo co kilka lat temu, kiedyś to było wow nie tylko dla kibiców, ale dla zawodników, a teraz zostało "ch*j, dupa i kamieni kupa".
kiedys dla łoł SGP sprawilismy sobie talerz na balkonie z Wizja, Cyfry+, potem C+ żeby móc ogladać te turnieje w TV . To było kilkanascie lat temu albo wiecej. A że GP straciło na jakości zrezygnowaliśmyz C+ ..szkoda kasy! Został tylko talerz przy balkonie który trzeba zdemontować..hehe
  Lubię
  Nie lubię
+1
10 lat temu
Konto usunięte
Jeśli bsi "odwali" Jarka, to będzie to widoczny "fak" w stronę Polski. Dam sobie rękę obciąć ( lewą oczywiście ;p ), że nie mieliby problemu z przyznaniem "dzika" dla czwartego Duna, czy też Szweda, ale dla Polaka ? ... no nie i tak jest Was dużo. Walimy dla nich masakryczną kasę i "dzik" dla Małego musi być, na nie dla jakichś tam smutnych Szwedów ;)
  Lubię
  Nie lubię
+4 / -1
10 lat temu
Konto usunięte
Hampel nie dostanie dzikusa, Polska ma już w GP 2016 Pawlickiego, Zmarzlika i Janowskiego, BSI nie zdecyduje się na kolejnego Polaka w cyklu. Co do Sajfutdinowa to stać go na pewno na cykl GP. Najwidoczniej doszedł do wniosku, że nie opłaca mu się ciągać po całej Europie co tydzień, dwa skoro Indywidualne Mistrzostwa Świata tracą na popularności wśród kibiców, kasy z tego specjalnej nie ma, a ryzyko kontuzji przy okazji się zwiększa. GP to już nie to samo co kilka lat temu, kiedyś to było wow nie tylko dla kibiców, ale dla zawodników, a teraz zostało "ch*j, dupa i kamieni kupa".
  Lubię
  Nie lubię
+7
© 2002-2024 Zuzelend.com