Mijający sezon dla Mariusza Puszakowskiego był jednym z najgorszych jak nie najgorszym w całej jego 18-letniej karierze zawodniczej. Wszystko przez kontuzje jakiej Puzon nabawił się z początkiem rozgrywek ligowych tj. w maju, na piątkowym treningu przed spotkaniem z Lokomotivem Daugavpils. Feralny w skutkach wypadek wykluczył niestety łódzkiego zawodnika z reszty sezonu.
Portalowi ZUZELEND.COM udało się dowiedzieć na jakim etapie przygotowań do przyszłorocznego sezonu jest obecnie Mariusz Puszakowski.
- Panie Mariuszu czy po kontuzji nie ma już śladu?
- Do całkowitego zaleczenia kontuzji jeszcze trochę rehabilitacji muszę przejść ale razem z doktorem, który się mną opiekuje jesteśmy dobrej myśli i na początku stycznia nie powinno być śladu po kontuzji.
- Krążyły plotki, że pod koniec sezonu miał się pan pokazać na torze. Nic z tego nie wyszło. Dlaczego?
- W każdej plotce jest trochę prawdy rzeczywiście tak miałem pojawić się na torze ale ze względów zdrowotnych nic z tego nie wyszło ale nie ukrywam ze udało mi się przejechać na motocyklu i było całkiem nieźle.
- Wiemy, że zostaje pan w Łodzi?
- Tak zostaje w Łodzi Prezes Skrzydlewski stworzył mi dobre warunki do dalszej jazdy więc wszystko w mojej głowie i rękach żeby być pewnym punktem drużyny.
- Czyli w styczniu ruszy pan z przygotowaniami do sezonu? Sprzętu w ubiegłym sezonie to za dużo pan nie zużył. Czy wykorzysta go pan w nadchodzącym sezonie?
- Ogólnie to przygotowywania już zacząłem tylko na razie jest to wejście w sezon zimowy czyli delikatnie cztery razy w tygodniu a od stycznia stary, sprawdzony system, sześć razy w tygodniu. A co do sprzętu to rzeczywiście za dużo nie najeździłem na nim ale jeden silnik nowy jest już zamówimy oraz trzy z tego sezonu. Tak wiec myślę, że to powinno mi starczyć.
- W minionym sezonie zespół z Łodzi to jeden wielki szpital. Jak pan oceni występy łódzkiego Orła?
- No tak się złożyło ze było dużo kontuzji i myślę, że chłopaki zrobili dobra robotę. Aspiracje były większe co do osiągniętego wyniku ale po mojej kontuzji i Rorego cel był jeden utrzymać się w lidze i to zostało zrealizowane.
- Jest pan za połączeniem I i II ligi?
- Tak jak najbardziej jestem za połączeniem lig lub zwiększeniem drużyn w pierwszej Nice lidze.