Od niedzieli trwa zgrupowanie Lokomotivu Daugavpils podczas, których zawodnicy szkoleni przez Nikołaja Kokina odbywają pierwsze jazdy treningowe na gnieźnieńskim owalu. Jednym z nich jest Andrzej Lebiediew.
">Od niedzieli trwa zgrupowanie Lokomotivu Daugavpils podczas, których zawodnicy szkoleni przez Nikołaja Kokina odbywają pierwsze jazdy treningowe na gnieźnieńskim owalu. Jednym z nich jest Andrzej Lebiediew.
- Zawsze dobrze czuję się na gnieźnieńskim torze - powiedział na wstępie Andrzej Lebiediew zapytany o pierwsze wrażenia. - Już trenowałem w Niemczech i to nie były moje pierwsze jazdy w tym sezonie. Tor był dobrze przygotowany dla pierwszych jazd - przyznał po niedzielnych jazdach sympatyczny Łotysz.
Zawodnik karminowo-białych podczas jakikolwiek zawodów rozgrywanych na Stadionie Miejskim niemal bezbłędnie potrafił rozgryźć gnieźnieński "beton". Żużlowiec nie ukrywa, że dzięki temu miło wspomina żużlowe pojedynki odbyte w Pierwszej Stolicy. - Zawsze tu jeździłem dobrze. Podobało mi się tu. Wszystko mi pasowało. Mam dobre wspomnienia związane z Gnieznem. Zawsze zdobywałem tu dużo punktów w lidze. W indywidualnych zawodach dwa lata z rzędu jechałem tu Turniej Chrobrego i zawsze byłem we finale - wspomina 21-latek.
W okresie transferowym zespół opuścił Antonio Lindbaeck. Mimo, tego osłabienia Lokomotiv upatrywany jest w roli jednego z faworytów na zapleczu Ekstraligi. Lebiediew również wysoko ocenia potencjał swojej drużyny w tegorocznej Nice Polskiej Ligi Żużlowej. - Będziemy walczyli o jak najwyższe cele, ponieważ mamy fajny skład. Mamy teraz więcej spotkań, a do każdych zawodów będziemy podchodzić na luzie. W poprzednim sezonie nie było presji ani nacisków ze strony władz klubu i wyszedł dobry wynik. Jedziemy dla siebie i dla kibiców, aby wszystkim się podobało - zapowiedział łotewski rider.
Dla byłego finalisty IMŚJ ten rok jest szczególny, bowiem zadebiutuje w roli seniora - Nie obawiam się tego roku, choć nie będzie biegu juniorskiego i będzie musiał konkurować z obcokrajowcami i naszymi miejscowi zawodnikami o skład. Nie boję się jednak tego, bo miałem jeden juniorski bieg, a zawsze jechałam po pięć, sześć biegów w zawodach. Zawsze zmieniałem słabiej dysponowanych seniorów. Bardzo dobrze mi to wychodziło i zawsze punktowałem na solidnym poziomie. - stwierdził podopieczny Kokina, po czym dodał, że bardzo liczy na to, że drużynie Lokomotivu w poszczególnych meczach nie będzie w końcowym rozrachunku brakować punktów młodzieżowców. - Myślę, że w środku sezonu ktoś wystrzeli i znajdzie się jeden chłopak na Łotwie, który będzie sobie dobrze radził. Potrzeba tylko wiary w siebie, a znajdzie mój zastępca.