Przed Falubazem bardzo ważny sezon, poza tym na samym początku zmagań ligowych w składzie ?Myszki Miki? zabraknie lidera Jarosława Hampela, który wróci dopiero na tor w maju. Piotr Protasiewicz zamierza pomagać kolegom z drużyny aby brak Jarka nie był taki odczuwalny ? Oczywiście wspólnie działamy, będziemy wszyscy potrzebować pomocy ale jeśli chodzi o mnie, jak najbardziej zawsze chętnie pomogę.
Piotr Protasiewicz, jak wielu innych uczestników Speedway Best Pairs, miał możliwość pierwszy raz reprezentować barwy sponsora. Zawodnik Falubazu zwraca uwagę na silną obsadę turnieju ale ocenę atrakcyjności zawodów pozostawia kibicom ? Trzeba by było zapytać o ocenę kibiców. Ja uważam, że wszystko fajnie, składy bardzo mocne. Jeden wyścig gorszy czy jakiś tam pech nie eliminuje od razu drużyny, najprostszy przykład, w najsłabszym wyścigu łapię taśmę, później Grzegorz Zengota daje się wyprzedzić, później też mam defekt na punktowanej pozycji a jednak udaje się awansować do barażu i wjechać na podium. Dużo przygód ale system chyba się sprawdza. Teamy bardzo mocne, czołówka światowa, nie oszukujmy się. Dla nas to duży sukces i sponsora naszego Eport2000.pl, uważam, że wszystko zagrało. To jest dobry kierunek, nie ma tych impreza za dużo ale to też świadczy o tym, że margines błędu jest niewielki. Jedne nieudane zawody mogą przekreślić szanse na końcowy sukces. Organizacja profesjonalna, zawody nie ciągną się, jest ok.
Para Eport2000.pl odjedzie kolejne zawody w niemieckim Landshut, z racji tego, że zajęli trzecie miejsce w sobotnich zawodach nadal są w grze o końcowy sukces ? Mam nadzieję, że będę wtedy bardziej rozjeżdżony i już zacznę nowe jednostki testować. Na razie na torze widać było, że brakuje mi tej jazdy, jakieś głupie błędy, nie potrafię jeszcze na nie znaleźć odpowiedzi i ścieżka póki co jest obierana średnia, no ale to jest taki ewidentny brak pewności jazdy, luzu na motocyklu ale kierunek jest dobry, jazda, jazda i jeszcze raz jazda ? podsumował Piotr Protasiewicz.
Popularny Pepe w lidze na toruńskiej Motoarenie zawsze był liderem zielonogórskiej ekipy i umiał solidne napsuć dużo krwi gospodarzom, jak sam twierdzi póki co ciężko stwierdzić czy tor był zbliżony do tego jaki jest przygotowywany na zawody ligowe ?Trudno mi powiedzieć, szczerze mówiąc, bardziej skupiałem się nad samą jazdą i ustawieniami, trochę błądziłem. Tor jest zawsze świetnie przygotowany w Toruniu, ja jeszcze nie miałem okazji jeździć tutaj na źle przygotowanym torze, tylko przyklasnąć i z przyjemnością tu przyjeżdżam ? pochwalił wychowanek Falubazu.