Trzy punkty zapisał na swoim koncie Maciej Janowski w inauguracyjnym meczu rozgrywanym na Golęcinie. Na torze przy ul. Warmińskiej 1 w Poznaniu Betard Sparta Poznań zremisowała ze Stalą Gorzów. Stały uczestnik cyklu Grand Prix nie był zadowolony ze swojej postawy. ? Byłem dzisiaj słaby i tyle - mówił bezpośrednio po meczu.
Maciej Janowski był niemalże najsłabszym punktem w talii Piotra Barona. Z pewnością jego kiepska postawa była przyczyną podziału punktów, jakie miało miejsce na Stadionie Golęcin - Swój dorobek oceniam bardzo źle. Na pewno nie mogę zgonić na to, że byłem niewypoczęty po Grand Prix. Po prostu nie czułem się dzisiaj dobrze na tym torze. Wszystko co robiłem z przełożeniami to nie grało. Rozmawiałam z chłopakami, robiłem zmiany, ale moje motocykle na to nie reagowały. Szkoda, że nie mogłem pomóc drużynie, bo było blisko, aby wygrać te zawody - odparł zawodnik.
Mistrz Polski nie szukał jednak usprawiedliwienia w nawierzchni poznańskiego toru. - Dzisiaj byłem słaby i tyle. Nie byłem wystarczający dobry, żeby powalczyć z zawodnikami z Gorzowa. Pogubiliśmy się w przełożeniach. Prawdą jest, że mało jeździliśmy na takim torze, ale to nie jest żadna wymówka. Gorzów przyjechał i jechał tu pierwszy raz. Nie wyszło po prostu. - powiedział wrocławianin - Żużel jest bardzo przewrotny. Wczoraj na Grand Prix w Krsko (przyp.red.) ten silnik pracował świetnie. Dzisiaj po tych zawodach najchętniej wyrzuciłbym ten silnik do rzeki. Dzisiaj nie mogłem powalczyć. Wczoraj było okej, ale na wczorajszy dzień rzuca się cień dzisiejszego. Muszę wyciągnąć wnioski z dzisiejszego dnia ? dodał popularny ?Magic?.
Zawodnik Betard Sparty Wrocław cieszy się, że pomimo swojej słabej postawy, jego koledzy uratowali remis na poznańskim Golęcinie ? Cieszę się, że chłopaki uratowali mi "tyłek" i zremisowali chociaż. Szkoda, że dziś nie mogłem pomóc swojej drużynie, bo mogliśmy ten mecz wygrać ? ocenił 24-latek.
Zespół Betard Sparta Wrocław czeka bardo pracowity weekend. W piątek zmierzą się oni w zaległym meczu z ekantor.pl Falubaz w Zielonej Górze, natomiast dwa dni później udadzą się do Tarnowa, aby zmierzyć się z tamtejszymi "Jaskółkami". Podopieczny Piotra Barona wierzy, że jego ekipie uda się przywieźć z tych wyjazdowych meczów punkty do ligowej tabeli. - Ja zrobię wszystko, żeby tak się stało. Muszę zrobić coś po dzisiejszym dniu, aby wynagrodzić to swojej drużynie - zakończył Maciej Janowski.
Natalia Zawodna (za: inf. własna)