Trener Unii Tarnów przyznaje, że na toruńskim torze bardzo ważny był start, który był połową sukcesu ? Start jest bardzo ważny a gospodarze wykorzystali atut własnego toru i wiedzieli od jakich przełożeń zacząć i tak to wyglądało ? kwituje Paweł Baran.
Z pewnością w tali trenera ?Jaskółek? zabrakło punktów Piotra Świderskiego i Mikkela Michelsena, później jednak korzystny wynik udało się wywalczyć dzięki rezerwom taktycznym ? Taka jest taktyka, gdyby nie było sześciu punktów straty nie moglibyśmy robić rezerw. Suma summarum może na jedno wyszło. Na pewno szkoda taśmy Krystiana Rempały bo potem jechał dopiero w siódmym biegu, niestety przez to tor się zmienił, po połowie zawodów to w z zasadzie był jego pierwszy bieg ale potem jechał parę biegów pod rząd i fajnie to wyglądało. W ostatnim biegu też walczył jak równy z równym i nie wyprzedził go nawet Mistrz Świata Chris Holder ? zauważa szkoleniowiec.
Przed sezonem wielu ekspertów wątpiła w siłę Unii Tarnów skazując ją na walkę o utrzymanie jednak ekipa z Jaskółczego Gniazda udowadnia, że jest inaczej ? Drugi raz z rzędu tak mamy, że jesteśmy w mediach może nie obrażania, ale gdzieś tam skreśleni. Może fajnie, tak się lepiej działa bo ja nie lubię działać w blasku jupiterów. Wolę pracować w cieniu i robić swoje, punktować przeciwnika. Wierzę w ten zespół i będę miał pytania o wzmocnienia ale ja wierzę w chłopaków, w ten zespół. Piotrek Świderski może ma problemy ale cały czas będziemy nad tym pracować tak jak z Mikkelem Michelsenem. Mało mają jeszcze objeżdżenia chłopaki bo pogoda nie rozpieszcza. Zacznie się liga duńska, szwedzka a po Mikkelu widać, że robi błędy nie wynikające z trudności toru, tylko ma mało jeszcze jazdy. Ściągnęliśmy go do Tarnowa nie po to aby ciągnął ?ogony?, to się gdzieś kumuluje, że ma mało jazdy, może presja, której ja na niego nie nakładam bo nie musimy ?cisnąć? na Mistrza Polski. Oczywiście mamy swoje wytyczne, cele ale, że nie musi bo koniec kropka. Spokojnie musimy się przygotowywać żeby zajechać jak najdalej ? tłumaczy Paweł Baran.
Nie spisał się w ekipie tarnowskiej także Piotr Świderski, który przywiózł dwa zera a potem był zmieniany. To nie pierwsze zawody tego zawodnika, których nie może zaliczyć do udanych. Paweł Baran nie ma jednak za bardzo możliwości roszady ? Nie mamy możliwości roszady w składzie, bo zespół mamy skrojony na miarę. W Tarnowie się zmobilizował i pojechał. Dla nas najważniejsze są mecze u siebie i taki mecz jak ten w Toruniu może nas napawać optymizmem i możemy realnie myśleć o bonusie ? mówi trener ?Jaskółek?.
8 maja na tarnowskich Mościcach Unia Tarnów podejmie Betard Spartę Wrocław.