Ruszył sezon ligi rosyjskiej. Czym się różni ta liga od polskiej? Jakie tam jest podejście kibiców, działaczy?
Jest to zdecydowanie mniejsza liga. Jak wiadomo żużel w Rosji przeżywa obecnie troszeczkę gorszy okres. Jednak wszystkie drużyny startujące w lidze mają tylko jeden cel przed sobą jakim jest mistrzostwo kraju. Nie ma też tak dużej presji. Na meczach panuje naprawdę fajna rodzinna atmosfera.
Nie udało Ci się przebrnąć eliminacji SEC. Co stanęło na przeszkodzie?
Przede wszystkim turniej eliminacyjny był bardzo silnie obsadzony. Każdy jechał do Liberca z myślą o wygranej w eliminacjach i o awansie. Mi się ta sztuka niestety nie udała. Jest jeszcze przede mną bardzo dużo ważnych imprez indywidualnych w tym sezonie i mam nadzieję, że kolejne występy będą bardziej udane niż turniej eliminacyjny w Libercu.
Jesteś jednym z liderów bydgoskiej Polonii, zespołu który w tym sezonie przegrał kilka meczy w "ładny" sposób. Czego brakuje by postawić tą kropkę nad i wygrać?
Zawsze brakowało punktów jednego zawodnika. Oczywiście każdemu zawodnikowi może przytrafić się gorszy mecz. Taki jest sport. Na szczęście kierownictwu klubu udało się wzmocnić naszą drużynę m.in. o Damiana Adamczaka i efekt tego był widziany w meczu z Gdańskiem wygranym 46-44.
Jaki stawiasz sobie cel w IMŚJ?
Zawsze walczę o najwyższe cele. Będę walczył o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów i taki jest mój cel.
Czy jest jakiś tor, którego nie lubisz?
Staram się nie dzielić torów. Na każdym trzeba walczyć o jak najlepszy wynik. Mi osobiście najtrudniej jedzie się w Gorzowie.
Kim byś był jeśli nie zostałbyś żużlowcem?
Myślę, że pozostałbym w dyscyplinie, w której zacząłem przygodę ze sportem motorowym czyli w motocrossie
Jak spędzasz wolny czas?
Z reguły wolny czas staram się spędzać aktywnie. Nie lubię nudy. Staram się łączyć przyjemne z pożytecznym jak np. jazda na rowerze czy squash. Zawsze też staram się znaleźć odrobinę czasu na spotkania z moimi przyjaciółmi.