Początek spotkania pokazał, że obecna drużyna może zapisać się w historii klubu. Orzeł mocno zaczął, wygrywając dwa pierwsze biegi 5:1. W trzecim starcie para Lahti - Tungate okazała się gorsza od dwójki Masters - Grajczonek w stosunku 2:4 i goście zmniejszyli stratę do 6 punktów. Pierwsza seria zakończyła się wynikiem 15:9 i gospodarze byli już tylko o 21 "oczek" od zdobycia bonusa.
Jednak już na początku drugiej serii zawodnicy gospodarzy pokazali, że interesuje ich tylko pełna pula 3 punktów. Zaskakująco najlepiej punktujący w Orle Lahti i Tungate, lepiej dopasowali się do toru i piąty bieg zakończył się wynikiem 5:1. W kolejnych startach goście za sprawą niesamowitego Sama Mastersa odgryzali się pojedynczymi wygranymi. Gospodarze pomimo słabszej formy liderów, czyli Hansa Andersena i Roberta Miśkowiaka potrafili utrzymać koncentrację i skutecznie odpierali szturm zawodników Wandy. Może gdyby nie spowodowany defektem upadek Sama Mastersa w 11 biegu, gdy goście wyszli na prowadzenie 5:1, wynik mógłby być inny i Wanda byłaby w stanie nawiązać kontakt z rywalem. Jednak wykluczenie Australijczyka z powtórki spowodowało, iż Orzeł wygrał 4:2 i był już niemalże pewny zwycięstwa w meczu.
Końcówka należała jednak do gości. W ostatnich 3 biegach za sprawą przebudzających się Szczepaniaka i Walaska, a także świetnego Sama Mastersa zmniejszyli stratę z 22 punktów do 14, jednak chyba nie jest to powód do radości. Krakowianie ponieśli już 7 porażkę w tym sezonie, wygrywając tylko 3 razy i z sześcioma punktami zajmują odległe, siódme miejsce w tabeli. Przede wszystkim zawiedli kluczowi zawodnicy. Hougaard zdobył zaledwie 5 punktów,a jego kolega z pary Szczepaniak, także pięć. Nieco więcej można było się spodziewać od Josha Grajczonka, który mimo tylko jednego "oczka" nieźle się prezentował na starcie, tracąc jednak kilkukrotnie pozycję na dystansie.
W barwach Orła nie było zdecydowanego lidera. Słabiej pojechał Andersen, zdobywając tylko 8 punktów, ale za to biegi wygrywali Lahti i Tungate i mieli sporyw wkład w sukces. Na swoim, dobrym poziomie pojechali także juniorzy i zespół pokazał, że mimo braku Jamroga, także z jest w stanie wygrać.
Speedway Wanda Instal Kraków - 38
1. Patrick Hougaard (1,1,1,2,-) 5
2. Mateusz Szczepaniak(d,0,-,2,1,2) 5
3. Sam Masters (3,3,3,3,w,2*) 14+1
4. Josh Grajczonek (1,0,0,-) 1
5. Grzegorz Walasek (3,1,1,3,1*,3) 12+1
6. Eryk Budzyń (1,0,0,0) 1
7. Michał Nowiński (d,d,-) 1
Orzeł Łódź - 52
9. Hans Andersen (3,3,2,0,0) 8
10. Tomasz Gapiński (2*,2*,1*,1) 6+3
11. Timo Lahti(2,2*,3,3,0) 10+1
12. Rohan Tungate (0,3,2*,2,3) 10+1
13. Robert Miśkowiak (2,2,2,3,1) 10
14. Michał Piosicki (2*,1*,1) 4+2
15. Oskar Bober (3,1,0) 4
Bieg po biegu:
1. Andersen, Gapiński, Hougaard, Szczepaniak (d/start) 5:1
2. Bober, Piosicki, Budzyń, Nowiński (d4) 5:1 (10:2)
3. Masters, Lahti, Grajczonek, Tungate 2:4 (12:6)
4. Walasek, Miśkowiak, Bober, Nowiński (d4) 3:3 (15:9)
5. Tungate, Lahti, Hougaard, Szczepaniak 5:1 (20:10)
6. Masters, Miśkowiak, Piosicki, Grajczonek 3:3 (23:13)
7. Andersen, Gapiński, Walasek, Budzyń 5:1 (28:14)
8. Masters, Miśkowiak, Hougaard, Bober 2:4 (30:18)
9. Masters, Andersen, Gapiński, Grajczonek 3:3 (33:21)
10. Lahti, Tungate, Walasek, Budzyń 5:1 (38:22)
11. Miśkowiak, Szczepaniak, Gapiński, Masters (u/w) 4:2 (42:24)
12. Lahti, Hougaard, Piosicki, Budzyń 4:2 (46:26)
13. Walasek, Tungate, Szczepaniak, Andersen 2:4 (48:30)
14. Tungate, Szczepaniak, Walasek, Andersen 3:3 (51:33)
15. Walasek, Masters, Miśkowiak, Lahti 1:5 (52:38)