Piotr Pawlicki o Grand Prix: Wydaje mi się, że zrobiłem mały krok do przodu
12.07.2016 9:52
Piotr Pawlicki po upadku w lidze szwedzkiej w ubiegłym tygodniu, zdecydował się, że nie odpuści piątej rundy Grand Prix, która odbyła się na Principality Stadium w Cardiff.
Wychowanek leszczyńskich Byków pomimo bólu stłuczonych żeber wywalczył na tym torze 14 punktów, niestety nie miał szczęścia w półfinale, przyjechał w nim na 3 miejscu. - Odpadłem dopiero w półfinale. Doszedłem aż do półfinału. Gdybym nie zaszedł do półfinału większość zastanawiałby się co z moja formą w Grand Prix. Awans do półfinału był moim planem minimum. Wygrałem rundę zasadniczą, sporo w tej rundzie zrobiłem. Pozostał jednak niedosyt, że nie udało mi się awansować do finału. - Piter zapytany o to czy zrobi sobie przerwę od startów i wyleczy stłuczone żebra odparł. -Nie zamierzam robić przerwy od ligi szwedzkiej. W Szwecji lepiej dogaduje się z kolegami z drużyny.
Młodszy z klanu Pawlickich przed sobotnim turniejem Grand Prix, był daleko w klasyfikacji generalnej, bo aż 14. W Walii odrobił straty i aktualnie traci 2 punkty straty do czołowej ósemki. - Po Cardiff został pewien niedosyt, byłem w półfinale. Ale widocznie było mi tak pisane. Wydaje mi się, że zrobiłem mały kroczek do przodu. Udało mi się dogonić rywali z pierwszej ósemki. Teraz mam zaledwie dwa punkty straty. Chciałbym powalczyć o utrzymanie i w przyszłym roku również startować w Grand Prix ?powiedział Pawlicki.
Weronika Pizoń (za: inf. własna)