Wczorajsze starty spod taśmy były dla Hampela pierwszymi po kontuzji. Zawodnik przyznał, że nie jest jeszcze gotowy na to żeby pomóc drużynie - Pierwszy trening spod taśmy, ścigałem się w czwórkę. Cały czas idę do przodu jeśli chodzi o kwestie wjeżdżania się i powrotu. To nie jest jeszcze ten etap, o którym myślę i marzę i to nie jest moment, w którym chciałbym być, bo jeszcze ta jazda sprawia mi problem. Jeszcze dużo muszę pracować, ćwiczyć i trenować, wzmacniać nogę do momentu, gdy nie będę czuł dyskomfortu i będę mógł normalnie myśleć o tym, żeby ścigać się na torze. Noga nie jest jeszcze na tyle silna, bym mógł swobodnie ten motocykl kontrolować. Pościgaliśmy się, odjechaliśmy sześć biegów. To był trochę test wytrzymałości dla tej nogi i w zasadzie mogłoby to wyglądać lepiej. Jestem jednak już krok dalej, mogę ścigać się spod taśmy. Żadnych rokowań na przyszłość jeszcze nie ma. Na ten moment nie jestem gotowy, by pomóc zespołowi.