-Kondycyjnie i pod taśmą bardzo dobrze się czuję. Na starcie nie zasypiałem, więc chyba trzeba dopracować temat silników. Ani jedna, ani druga fura, nie nadawała się. Teraz będą treningi, popracuję nad tym i wierzę, że będzie dobrze - powiedział Sasza po niedzielnym meczu.
W jeździe Loktaeva wyraźnie widać było brak szybkości. To właśnie sprzęt okazał się głównym powodem tak słabego występu Saszy. Jest jednak pomysł jak ten problem rozwiązać.
-Obgadałem już temat z trenerem i kapitanem i są oni bardzo chętni, by mi pomóc. Będę pracował z tunerem. Byłem niezadowolony już po próbie toru. Już wtedy czułem, że jest słabo. To temat do dopracowania. Silnik od kapitana to dopiero przyszłość. Będę jeszcze próbował innych swoich, a jak nie będzie się udawało to po prostu pożyczymy silnik od Piotra i spróbuję jechać na jego - dodał Loktajew.