Piotr Żyto (trener ROW-u Rybnik): - Przed meczem typowali ci specjaliści, co się zawsze mylą, bo my też z Lesznem mieliśmy przegrać i jakoś wygraliśmy. Ale nie o tym mówimy. Gratuluję tutaj gospodarzom ? Pawłowi, Leonowi zwycięstwa, bo postawili się. Chcieli na ten koniec jeszcze dla kibiców pojechać i im się to udało. My byliśmy zmotywowani, bo z Lesznem poszło nam całkiem nieźle. Ten tor w Tarnowie był prawie podobny do tego, który mieliśmy u siebie. Była tylko jedna ścieżka, my mamy więcej ścieżek do ścigania i może to zadecydowało. ?Grisza? dopiero pod koniec zawodów się ?poskładał?, połapał i tak się stało. W tym meczu wygrali lepsi i tyle. W końcówce tylko trzech zawodników coś próbowało walczyć. Niestety muszą jechać wszyscy, jak nie pojadą, to nie ma punktów. Walczymy teraz o to, aby nie być w barażach. Mamy naprawdę wspaniałych kibiców, bo oni potrafią się zachować wszędzie. Nawet jak jadą na wyjazdy, to zawsze są pochwały, także nie ma tutaj jakiegoś chamstwa, itd. Było ich bardzo dużo, co na pewno Waszą kasę też trochę zasiliło (śmiech). Z tej strony składam podziękowania, bo było chyba 520, czy 530 podań o to, żeby jechać do Tarnowa. Są to zatem naprawdę ludzie wspaniali i fajnie, że jeżdżą za nami, że nam kibicują i to powinno być w sporcie najważniejsze. Jeździmy dla kibiców, a nie dla siebie. Była też fajna atmosfera w parkingu, nic się nie działo. Było naprawdę super i wyjeżdżamy stąd nie zadowoleni, bo przegraliśmy, ale ogólnie wrażenia są ok.
Paweł Baran (trener Unii Tarnów): - Dobrze, że w tym całym przygnębieniu, które jest przez te ostatnie tygodnie, trafił się jeden taki fajny i udany wieczór. Dawno tak się nie czułem, chłopaki pewnie też. Dziękuję rybniczanom za walkę. Ja gdzieś tam słyszałem dużo na temat tego meczu, ale też wiedziałem, że chłopaki na pewno ?bałaganu? na torze nie zrobią, bo już to kiedyś mówiłem ? znają się z innych torów i wszystko było ok. Jeśli chodzi o atmosferę na stadionie, to dziękuję kibicom, że byli z nami w tym meczu, że nas dopingowali, również przez cały sezon. Przykro, że on się tak kończy, bo założenia i plany były inne, ale życie i tor weryfikują wszystko. W tym sezonie nas to zweryfikowało i opuszczamy ekstraligę. Powiedzieliśmy przed meczem, że chcemy wygrać dla kibiców, dla naszych sponsorów i dla samych siebie, żeby fajnym akcentem w Tarnowie zakończyć sezon. To się udało. Jeszcze raz dziękuję kibicom, że byli z nami, że są. Jak mogą, niech też z nami pojadą, będzie tam nam też na pewno miło. Zapraszamy do Zielonej Góry. Jeszcze odnośnie meczu, to można powiedzieć, że każdy zawodnik przywiózł dzisiaj ?trójkę?. Mikkel miał ?dwójkę? z bonusem, ale to tak jak wygrany bieg. To też było kluczem do tego wyniku. Przede wszystkim nie przegraliśmy biegu młodzieżowego, w powtórce czwartego biegu Patryk obronił się przez ?Griszą?. Tak, jak mówiłem ? każdy dorzucił zwycięstwo w biegu, potem dochodziły punkciki na ważne 3:3, albo na 4:2 i udało się ten mecz wygrać za 3 punkty.
Grigorij Łaguta (ROW Rybnik, 12 punktów): - Na początku zdobywałem dwójki, ale dobrze, że nie jedynki (śmiech). Ciężko było cokolwiek zrobić. Ten tor był przygotowany w tym meczu tak, że trzeba było wygrać start i wykorzystać jedną ścieżkę pod bandą. Było bardzo ciężko walczyć, raz udało mi się wyprzedzić przeciwnika. Coś do mnie mówił, ale ja nie rozumiałem wszystkiego bardzo dobrze (uśmiech). Po meczu w Rybniku, gdy wygraliśmy sześcioma punktami, mówiłem, że to może być bardzo mało. W pierwszym spotkaniu chyba Max Fricke w ostatnim biegu mógł przyjechać drugi, wówczas byłoby 10 punktów różnicy i w Tarnowie mogło być łatwiej. Tak przegraliśmy bonusa. Bardzo jestem zadowolony, że Tarnów nie będzie jeździł teraz w ekstralidze. Chociaż drogę do Tarnowa już zrobili, autostradą można cały czas spokojnie dojechać (śmiech). Lotnisko też jest bardzo blisko. O kibicach też nie mogłem nic złego powiedzieć, zawsze gdy tu przyjeżdżałem. To chyba był ostatni mecz w Tarnowie w tym roku, drużyna wygrała u siebie ?w domu?. Kibice będą nieco bardziej zadowoleni na koniec sezonu.