Pojedynki toruńsko-zielonogórskie rozpalają kibiców w całym kraju i bez wątpienia można powiedzieć, że w tych meczach mocno iskrzy. W ostatnich latach oba zespoły miały okazję kilka razy spotkać się w tej najważniejszej fazie sezonu. W 2008 roku doszło do pojedynku w półfinale ligi. Wtedy jeszcze do fazy play off awansowało sześć drużyn. Pierwszy mecz odbył się na Wrocławskiej 69. Górą w tym pojedynku byli zielonogórzanie, którzy pokonali podopiecznych Jacka Gajewskiego 48:42. Gospodarze jechali wtedy bez kontuzjowanego Rafała Dobruckiego, za którego stosowany był przepis o zastępstwie zawodnika. Najwięcej punktów dla drużyny Falubazu zdobył wtedy Grzegorz Walasek aż siedemnaście punktów, Fredrik Lindgren zdobył czternaście oczek. W ekipie z Torunia najlepiej punktował Ryan Sullivan, który zdobył dziewięć oczek. W rewanżu na Broniewskiego 98 Torunianie nie pozostawili szans drużynie Falubazu pokonując ?Myszy? 57:36. W zespole gospodarzy brylował Hans Andersen, który zdobył trzynaście punktów. Honoru gości próbował bronić ponownie Grzegorz Walasek, który zdobył trzynaście punktów jadąc jako joker. Kolejna batalia obu zespołów w fazie play off miała miejsce w 2009 roku i był to finał Ekstraligi. Pierwszy mecz odbył się w Zielonej Górze odbył się dopiero za piątym podejściem ze względu na fatalny stan toru spowodowany opadami deszczu i nieumiejętnym zabezpieczeniem go przed rozegraniem finału. Pierwszy pojedynek wygrali gospodarze 48:42, których liderem był Grzegorz Zengota, zdobywca trzynastu punktów. Dla gości najlepiej zapunktował Chris Holder, który wywalczył dwanaście punktów. Rewanż w Toruniu odbył się dzień później na Motoarenie. Po trzynastu biegach sędzia Andrzej Terlecki zakończył mecz po oberwaniu chmury, która uniemożliwiła dokończenie spotkania. Wygrali goście 38:40. Dla Falubazu najlepiej punktowali Piotr Protasiewicz i Fredrik Lindgren, po osiem punktów a dla torunian dwanaście oczek zdobył Ryana Sullivan. Drużynowe Mistrzostwo Polski zdobyli wtedy zawodnicy z Zielonej Góry. Następny pojedynek fazie finałowej miał miejsce w 2012 roku kiedy to oba zespoły stanęły do walki o brązowy medal. Pierwszy mecz odbył się na Motoarenie, który wygrali torunianie 50:40. Dla klubu z Torunia trzynaście punktów zdobył Ryan Sullivan a dla Falubazu najlepiej punktował Andreas Jonsson ? piętnaście punktów w siedmiu startach. Rewanż przy Wrocławskiej 69 był horrorem ponieważ walka o brązowy medal rozstrzygnęła się na ostatnim łuku piętnastego biegu. Wtedy to na kresce minął Ryan Sullivan Andreasa Jonssona ostro dociskając Szweda do płotu na prostej start/meta, na tablicy widniał wynik 49:41. Dla gospodarzy trójka zawodników zdobyła trzynaście punktów a dla Torunia najwięcej zdobył kontuzjowany wtedy Ryan Sullivan, aż szesnaście punktów z bonusem w siedmiu startach. Ostatni pojedynek w finałowej rozgrywce sezonu miała miejsce w 2013 roku. Był to pamiętny finał, gdzie do meczu rewanżowego nie przystąpiła drużyna z Torunia. Pierwszy mecz na Motoarenie wygrały ?Anioły? 46:43. Liderem gospodarzy był Tomasz Gollob zdobywca piętnastu punktów a liderem Falubazu Piotr Protasiewcz zdobywca dwunastu punktów. Do rewanżu w Zielonej Górze nie doszło i został przyznany walkower.
W niedzielę 4 września dojdzie do kolejnego pojedynku między tymi ekipami w najważniejszej fazie sezonu. Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra wygrał osiem pojedynków z rzędu. Ostatni mecz podopieczni Marka Cieślaka przegrali u siebie na torze ze Stalą Gorzów 22 maja w stosunku 44:46. O sile Zielonej Górze stanowi Patryk Dudek, Piotr Protasiewicz, Jason Doyle. Dodatkowo Krystian Pieszczek, który jedzie bardzo dobrze w tym sezonie i Andrej Karpov, który jako druga linia wywiązuje się ze swoich zadań z nawiązką. A na dodatek w ostatnich tygodniach do składu wrócił po rocznej przerwie Jarosław Hampel. Hampel w meczu przeciwko Unii Tarnów zdobył dziewięć punktów z dwoma bonusami. Po tak długim rozbratem z motocyklem to znakomity wynik.
Torunianie z kolei jadą bardzo dobrze u siebie i obok zespołu z Grudziądza nie przegrali w tym sezonie żadnego spotkania na własnym podwórku. Na wyjazdach zawodnicy Get Well Toruń mają już wahania formy. Dla gospodarzy niedzielny mecz będzie bardzo ciężki meczem. Jeśli podopieczni Jacka Gajewskiego myślą o finale PGE Ekstraligi to muszą wypracować sobie bezpieczną przewagę przed rewanżem w Zielonej Górze.
A jak to wygląda pod względem średniej biegopunktowej?
Greg Hancock (2,197) ? Jason Doyle (2,224)
Chris Holder (2,116) ? Patryk Dudek (2,190)
Martin Vaculik (2,085) ? Piotr Protasiewicz (2,182)
Jak widać, każdy z liderów toruńskich przegrywa w tym zestawieniu z liderami z Zielonej Góry. Są to średnie liczone na podstawie meczów domowych i wyjazdowych. Oczywiście na swoim torze liderzy z Grodu Kopernika wypadają znacznie lepiej, choćby Chris Holder może pochwalić się średnią 2,629.
A jak wygląda druga linia obu zespołów?
Adrian Miedziński (1,594) ? Andriej Karpow (1,536)
Kacper Gomólski (1,283) ? Jarosław Hampel (2,200)
Tutaj lepiej wypada Adrian Miedziński, który lepiej sobie radzi niż Andriej Karpow. Z tym, że ?Miedziak? paradoksalnie jedzie lepiej w ostatnich meczach na wyjazdach niż na Motoarenie. Zagadką w tym zestawieniu jest forma Jarosława Hampela, który wystąpił w zaledwie jednym spotkaniu na własnym torze. Nawet nie jest zawodnikiem sklasyfikowanym ale mimo to daje duże prawdopodobieństwo na zdobycz punktową.
A juniorzy?
Paweł Przedpełski (1,949) - Krystian Pieszczek (1,565)
Igor Kopeć Sobczyński (0,316) - Alex Zgardziński (0,667)
W tym zestawieniu optymizmem kibiców z Torunia może napawać postawa Pawła Przedpełskiego, który na toruńskim obiekcie może łatać dziury po słabo jeżdżących seniorach.
Powyższe zestawienia pokazują dość dobitnie, że w dwumeczu faworytem jest Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra. A jeśli nie faworytem to statystyka przemawia za ekipą z Zielonej Góry. To teraz przyjrzyjmy się jak wygląda średnia zespołu z Torunia na własnym obiekcie i jak wygląda średnia zespołu Zielonej Góry na wyjazdach. Punkty na bieg:
Get Well Toruń (dom) ? 1,800
Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra (wyjazd) ? 1.345
Mnożąc powyższe liczby razy piętnaście biegów to wychodzi, że Get Well Toruń jest w stanie wygrać z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra 7-8 punktami.
Oczywiście, są to liczby, statystyki, które sport lubi łamać, ośmieszać, zaprzeczać im dostarczając kibicom wiele niesamowitych emocji. Toruński klub jest bardzo mocny u siebie ale Falubaz jedzie też dobrze na wyjazdach. Kluczowa będzie postawa Jarosława Hampela, który mimo wszystko nie jest jeszcze gwarantem dobrego wyniku. W ekipie Get Well wiele zależeć będzie od Adriana Miedzińskiego. W nim może leżeć nadzieja toruńskich kibiców, jeśli on odpali przy dobrej jeździe liderów, Marek Cieślak może mieć ból głowy. Jeśli Jarosław Hampel pojedzie jak z Unią Tarnów ból głowy będzie mieć Jacek Gajewski. Warto na koniec przypomnieć, że ekipa z Zielonej Góry wygrała najwięcej pojedynków na Motoarenie z posród rywali Torunia. Dokonała tego trzy razy w latach 2009, 2012, 2013.
Z żużlowym pozdrowieniem
ROSE