Trener Chomski przejął dowodzenie nad Stalą Gorzów, jakoś w połowie sezonu 2015. Ten rok był ciężki dla wszystkich, nie tylko dla zawodników, zarządu, trenera, ale i kibiców. Fani czarnego sportu z miasta nad Wartą drżeli o losy swojej ukochanej Staleczki. Chomski, Zmarzlik i Iversen uratowali Stal przed barażami.
Pamiętam dobrze swoją reakcję, kiedy dowiedziałam się, że to właśnie Stanisław ma poprowadzić żółto-niebieskich. Byłam w szoku. Poleciało też parę epitetów, których teraz bardzo się wstydzę i biję się w piersi.
Szkoleniowiec gorzowskiej Stali doprowadził zespół na sam szczyt. Wygrał rundę zasadniczą i wywalczył Drużynowego Mistrza Polski. Nie łatwo było prowadzić ekipę, w której każdy żużlowiec to indywidualista, niektórzy też posiadają ognisty temperament, o czym trener przekonał się i to nie raz. Złoty krążek dla szkoleniowca jest szczególny, ponieważ wywalczył go po raz pierwszy w swojej trenerskiej karierze.
-Cierpliwość została nagrodzona, bo wreszcie mogę świętować drużynowe mistrzostwo Polski. Był to ostatni brakujący skalp w mojej kolekcji. Wcześniej poczułem ten smak jako zawodnik, ale było to bardzo dawno. Jako trener zawsze ten medal omijał mnie szerokim łukiem. Kolekcjonowałem tytuły w innych imprezach, szczególnie dużo różnych medali mam z młodzieżowych mistrzostw kraju. W rozgrywkach ligowych, zarówno ze Stalą Gorzów, jak i swego czasu z Polonią Piła, parę razy stanąłem na podium. Był to jednak jego drugi lub trzeci stopień. Odnosiłem sukcesy na arenach międzynarodowych, poprowadziłem raz polską reprezentację do drużynowego mistrzostwa świata. Czekałem jednak na te ostatnie, ligowe złoto i wreszcie mam. Niewielu w Polsce trenerów może poszczycić się posiadaniem kompletu złotych medali mistrzostw Polski.
Przed sezonem chyba nikt nie spodziewał się tego, że podopieczni Stanisława Chomskiego zdobędą złoty medal w tak krótkim czasie, bo 2014 roku i teraz. Należy jednak dodać, że rok 2014 był dla fanów z północnej części województwa lubuskiego wyjątkowy, gdyż czekali na niego aż 32 lata! Tym bardziej fakt zdobycie DMP w tym sezonie bardzo cieszy.
-Cieszmy się tym, co mamy. Od paru lat Stal często staje na podium. Zaczęło się od brązu, potem było srebro, teraz są dwa złote medale. Są to ważne wydarzenia w najnowszej historii klubu. W tej chwili powinniśmy się pocieszyć, potem na spokojnie zrobić dokładną ocenę sezonu i zastanowić się, co dalej? Jak budować drużynę, bo w przyszłym roku czekają nas istotne zmiany choćby na pozycji zawodników młodzieżowych. Pamiętajmy również, że ekstraliga skupia silne zespoły i tu szybko można znaleźć się na szczycie, jak i szybko z niego spaść. Na pewno chciałoby się w kolejnych latach sięgać po następne tytuły.
Finał był bardzo emocjonujący, tak naprawdę, aż do biegów nominowanych żadna z ekip nie była pewna, kto wygra. W pierwszym finałowym meczu w Toruniu gorzowska Stal przegrała 8 punktami. Tylko 8 albo aż 8. Anioły nie przez przypadek dostały się do finału, pokonały silną ekipę Falubazu.
W trenerze Chomskim bardzo podoba mi się to, że nigdy nie lekceważy przeciwnika i zawsze ostrzega przed popadaniem w hurraoptymizm.
-Starałem się pozytywnie myśleć przez cały sezon, ale tak naprawdę niczego nie można być pewnym. Wiedziałem, że z torunianami walka będzie bardzo wyrównana. Oni mają trzech wielkich liderów i długo trzymali wynik. Do tego od początku dobrze dopasowali się do naszego toru i wygrywali starty. Potrafili kontrować nas podwójnymi zwycięstwami. Powiem wprost, że dopiero ten wygrany 14 bieg, który praktycznie dał nam zwycięstwo w dwumeczu, uwolnił u mnie wszelkie emocje, a adrenalina zaczęła powoli schodzić. Myślę, że naszym atutem nie tylko w sezonie, ale szczególnie w tym decydującym o mistrzowie spotkaniu był wyrównany skład. Do tego jesteśmy drużyną umiejącą odkrywać objawienia w finałach. Przed dwoma laty był to Linus Sundstroem, teraz genialną formą zaimponował Michael Jepsen Jensen. Jego fenomenalny atak na Chrisa Holdera w 11 wyścigu dał reszcie chłopaków ogromną motywację. Dla mnie był to zwrotny moment meczu, w którym zacząłem wierzyć, że to złoto może pozostać w Gorzowie- zakończył trener Drużynowego Mistrza Polski.