Prezes PSŻ Poznań - Arkadiusz Ładziński i Błażej Daracz z Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji, zawiadujących stadionem na Golęcinie uznają zakończony projekt
pt. Betard Sparta Wrocław w Poznaniu za udany. - Mamy nadzieję, że ten rok i te doświadczenia, które zyskaliśmy my i działacze PSŻ pozwolą w przyszłym sezonie wystartować w rozgrywkach ligowych -
zgodnie przyznali.
15 września 2016 roku w Warszawie odbyło się spotkanie Głównej Komisji Sportu Żużlowego z przedstawicielami klubów zainteresowanych jazdą w drugiej lidze. Efektem rozmów jest decyzja, że w sezonie 2017 powracamy do podziału na trzy ligi. Na najniższym szczeblu rywalizować miałyby obecnie jeżdżące zespoły z Krosna, Opola oraz Rawicza. Do tego chęć startów zgłosiły nowe podmioty z Ostrowa, Lublina, Gniezno oraz PSŻ Poznań. Jeśli wszystkie kluby ? wymieniona siódemka - przejdą pozytywnie proces licencyjny wówczas będzie obowiązywał ten sam system, co w PGE Ekstralidze. Po rundzie zasadniczej cztery najlepsze zespoły wystąpią w fazie play-off. - Interesuje nas start w te chwili tylko w drugiej lidze. Chcemy zacząć na spokojnie: powoli budować drużynę, więź z kibicami i sponsorami, a to wymaga czasu. Nie będziemy wyrywać przed szereg - zdradził włodarz odbudowującego się ośrodka w stolicy Wielkopolskiej.
Na wspomnianym spotkaniu padł pomysł, aby spotkania najniższej ligi odbywały się nie w niedzielę, ale dzień wcześniej. - Jesteśmy gorącymi zwolennikami tego, aby mecze drugiej ligi odbywały się w soboty. Z jednej strony daje to możliwość przyjazdu kibicom z ościennych ośrodków, ale także z drugiej strony pozwala nam to nie konkurować z telewizją, bowiem ciężko odciągnąć kibica od telewizora, kiedy na wyciągnięcie ręki ma kilka meczy. Wydaje nam się, że sobota jest zatem optymalna. Prezesi innych klubów na początku byli niechętni ,jednak potem dali się przekonać. Chcemy, aby ta frekwencja była jak najlepsza - powiedział prezes PSŻ. - Chcemy stworzyć modę na żużel. Najważniejszą rzeczą są, bowiem kibice i pełne trybuny.
Żużel nie może istnieć bez odpowiedniej puli środków finansowych. Bez pomocy samorządu oraz sponsorów i reklamodawców trudno zaistnieć na żużlowej mapie. - Trudno pozyskuje się sponsorów w Poznaniu. Pierwsze rozmowy i pierwsze kontrakty ze sponsorami już są podpisane. Zaczyna to powoli iść do przodu. Budżet jeszcze nie jest w pełni zbudowany, ale myślę, że rok Sparty w Poznaniu pokazał wielu sponsorom, że warto być przy żużlu ze względu na prestiż i radość kibiców. Żużel jest fajnym rodzinnym sportem i myślę, że warto dać mu szansę - dodał szef poznańskiego klubu.
Przedstawiciel PSŻ przyznał, że ma już koncepcję składu na przyszły rok. - Chcemy zbudować drużynę, która będzie się utożsamiać z miastem i nie będzie ulegała zmianom personalnym. Chcemy, aby byli to młodzi, waleczni zawodnicy. Nazwisk na tą chwilę nie mogą zdradzić, jednak muszę przyznać, że pytań odnośnie startów w naszym klubie mamy całkiem sporo. Rozmawialiśmy już z wieloma zawodnikami o przyszłorocznym sezonie. Chcemy zbudować drużynę, która będzie zaskoczeniem dla kibiców, ale na miarę naszych finansów, bo to jest podstawa. Mam nadzieję, że finanse pozwolą nam zbudować drużynę, którą pokochają kibice - zakończył Ładziński.