Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Triumf Chrisa Holdera, sukces Bartosza Zmarzlika
 22.10.2016 13:42
Chris Holder zwyciężył w ostatniej rundzie Speedway Grand Prix rozegranej w Melbourne. Na Etihad Stadium Australijczyk triumfował piąty raz w karierze. Drugie miejsce zajął Tai Woffinden, natomiast na najniższym stopniu podium stanął rozkręcający się z każdym turniejem Bartosz Zmarzlik. Na czwartym miejscu ostatni wyścig dnia ukończył Antonio Lindbaeck. Niespodziewanie w stawce finalistów zabrakło miejsca dla czterokrotnego mistrza świata Grega Hancocka. Amerykanin wycofał się z zawodów na skutek sporu z jury zawodów, które zarzuciło Amerykaninowi niesportowe zachowanie.
Greg Hancock zdobył tytuł indywidualnego mistrza świata. Srebrny medal wywalczył Tai Woffinden, a brązowy Bartosz Zmarzlik. W cyklu Grand Prix pozostał Piotr Pawlicki. Wychowanek gorzowskiej Stali do ostatniego wyścigu miał szansę na srebro.
 
Niestety utrzymania w rywalizacji najlepszych zawodników świata nie zapewnił sobie Maciej Janowski. "Magic" słabo spisał się w Melbourne i ostatecznie w klasyfikacji generalnej zgromadził 90 punktów. Oczko więcej uzyskał Niels Kristian Iversen. W przyszłorocznym cyklu wystartują także Jason Doyle, Chris Holder i Antonio Lindbaeck.
 
Już pierwsze biegi pokazały, że turniej będzie obfitował w zaskakujące rozstrzygnięcia, a rywalizacja będzie zacięta. Pomimo tego, że nawierzchnia była dość twarda nie brakowało mijanek na dystansie już od początku zawodów. 
 
W pierwszej serii nie zawiedli faworyci, a już w pierwszym swoim biegu zwycięstwem w czwartej odsłonie dnia Greg Hancock przypieczętował swój czwarty medal mistrzostw świata. Zanim to jednak nastąpiło, w inauguracyjnej gonitwie doszło do niegroźnego uślizgu. Z nawierzchnią owalu zapoznał się Peter Kildemand po minimalnym kontakcie z tylnim kołem Mateja Zagara. Duńczyk szybko podniósł się z toru o własnych siłach, a bieg został powtórzony w pełnej obsadzie. W powtórce najlepszy moment startowy miał ponownie Tai Woffinden, który zrobił pierwszy krok w kierunku srebrnego medalu. W wyścigu drugim dobrym refleksem na starcie popisał się Michael Jepsen Jensen, który niezagrożenie wygrał. Za jego plecami zdeterminowany Chris Holder zdecydowanymi ostrymi atakami przedarł się z ostatniej pozycji na drugą. W trzeciej odsłonie dnia z bardzo dobrej strony zaprezentował się Bartosz Zmarzlik, który rozpoczął sobotni turniej od pożądanej "trójki" i walka o dwa pozostałe miejsca na podium trwała nadal w najlepsze.
 
W piątej gonitwie refleksem na starcie popisał się Maciej Janowski, który walczył o miejsce w czołowej ósemce cyklu. Magic, jednak szybko stracił prowadzenie na rzecz najgroźniejszego rywala walczącego o ten sam cel co Polak - Nielsa K. Iversena. Na domiar złego na ostatnim okrążeniu Janowskiemu ważny punkt odebrał Piotr Pawlicki. Szósty bieg to ponownie pokaz szaleńczej pogoni Chrisa Holdera po trzy punkty. Dzięki ambitnej jeździe Kangura zawody nabrały kolorytu. Kolejny wyścig do bezpośrednia rywalizacja Tai Woffindena  z Bartoszem Zmarzlikiem. Polak nie dał żadnych szans Brytyjczykowi, a na domiar złego dla dwukrotnego mistrza świata do mety przed nim dotarli Fredrik Lindgren i Micheal Jepsen Jensen. Ostania odsłona drugiej serii zakończyła zwycięstwem Andreasa Jonssona, który przerwał fantastyczne pasmo "trójek" Grega Hancocka na ziemi australijskiej. 
 
Trzecia seria nie należała do polskiej husarii. W dziewiątej gonitwie Bartosz Zmarzlik po nie najlepszym starcie bezskutecznie starał się nawiązać walkę z jadącym na trzeciej pozycji Matejem Zagarem. W tym momencie gorzowianin był poza strefą medalową. Bieg ten wygrał Holder, który na ostatnich metrach pokonał nowo kreowanego mistrza świata. W dziesiątym wyścigu kolejny punkt do swojego dorobku dorzucił Maciej Janowski, a na pierwszej pozycji dość niespodziewanie przyjechał Peter Kildemand, który po nie najlepszym starcie narobił niezłego zamętu na pierwszym łuku. W kolejnych gonitwach trzy punkty dorzucili Antonio Lindbaeck i Michael Jepsen Jensen. Szwed popisał się znajomością dobrego żużlowego rzemiosła i skutecznie zmęczył swoich rywali, zgarniając całą pulę dla siebie. Na skutek taśmy w trzecim swoim biegu wykluczony został Piotr Pawlicki. W jego miejsce wystartował rezerwowy Jack Holder, który pokazał się z bardzo dobrej strony dowożąc do mety dwa "oczka".
 
W pierwszej gonitwie przedostatniej serii sobotnich zawodów Antonio Lindbaeck nie najlepiej wyruszył spod taśmy i próbował założyć się na Sama Mastersa, jednak te działanie zakończyło się upadkiem Szweda. Sędzia Kristen Gardell zdecydował o powtórce w pełnej obsadzie, w której zdecydowanie najlepszy był Matej Zagar, który podzielił los "Magica". Czternasta odsłona biegu mogła się podobać sympatykom zgromadzonym na trybunach. Ze startu kiepsko wyszedł Bartosz Zmarzlik, jednak złapał tak dużą szybkość na jednym z okrążeń, że napędzony po zewnętrznej wyszedł na prowadzenie i w przejściowej klasyfikacji generalnej zrównał się punktami z drugim Jasonem Doylem. Trzy punkty w tej serii dołożył też Tai Woffinden - główny rywal Polaka, któremu "oczka" te  także pozwoliły na przeskoczenie Kangura. Kolejne mały punkcik dorzucił Maciej Janowski, który był bardzo wolny na wymagającym szybkości torze. Wrocławianin nie stanowił zagrożenia dla Chrisa Harrisa, który łatwo ograł go po trasie.
 
Dość zaskakującą decyzję podjął "Grinny", który mając zapewniony tytuł postanowił wycofać się z dalszej rywalizacji. Wpływ na to miała decyzja sędziego, który wykluczył Kalifornijczyka z poprzedniego biegu za niesportowe zachowanie. Żużlowcowi z teamu Monstera zostało zarzucone, że przepuścił kolegę ze wspólnej stajni Chrisa Holdera przed metą biegu dziewiątego. Zwycięstwo Nielsa K. Iversena w biegu osiemnastym było niemalże gwoździem do trumny Macieja Janowskiego, który walcząc o pozostanie w elitarnym cyklu nie był w stanie nawiązać skutecznej walki z bezpośrednimi rywalami czyhającymi za jego plecami. Sporo działo się w biegu zamykający rundę zasadniczej. Start do niego wygrał Maciej Janowski, jednak po zewnętrznej na wejściu w drugi łuk pierwszego okrążenia został połknięty przez Antonio Lindbaecka i Bartosza Zmarzlika. Piękną walkę stoczyła wspomniana dwójka o prowadzenie, jednak górą widowiskowo jeżdżący reprezentant Trzech Koron. Pomimo dwóch punktów 21-latek wygrał zasadniczą część turnieju, a do półfinału z ósmej pozycji wjechał także Piotr Pawlicki.
 
W pierwszym półfinale spotkali się Bartosz Zmarzlik, Matej Zagara, Antonio Lindbaeck i Michael Jepsen Jensen.
Ciśnienie polskim kibicom podniósł zdecydowanie młodzieżowiec gorzowskiej Stali, który został na starcie. Były mistrz świata juniorów dwukrotnie wyprzedził na dystansie Mateja Zagara i ostatecznie awansował wraz z Antonio Lindbaeckiem do finału.
 
Obsadę ostatniej odsłony dnia uzupełnili Chris Holder i Tai Woffinden. Trzeci w drugim półfinale był Niels K. Iversen, któy przypieczętował swój udział w przyszłorocznym cyklu Speedway Grand Prix. Na dziką kartę organizatorów będzie musiał zatem liczyć "Magic" - zwycięzca m.in. duńskiego turnieju w Horsens.
 
Finał miał tylko jednego bohatera. Chris Holder wyszedł najlepiej spod taśmy i niezagrożenie wygrał ostatnią odsłonę elitarnego cyklu. Za plecami Australijczyka przyjechał nowokreowany wicemistrz świata Tai Woffinden, a Bartosz Zmarzlik musiał zadowolić się trzecim miejscem. Piętnaście punktów na australijskiej ziemi dało mu w debiutanckim sezonie w cyklu pierwszy tak ważny medal w jego karierze. W biegu z dobrej strony pokazał się Antonio Lindbaeck, który swoim widowiskowym występem zapewnił sobie udział w cyklu w sezonie 2017. 
 
Wyniki:
1. Chris Holder (Australia) (2,3,3,3,0,3,3) 17 - 1. miejsce w finale
2. Tai Woffinden (Wielka Brytania) (3,0,2,3,3,2,2)  15 - 2. miejsce w finale
3. Bartosz Zmarzlik (Polska) (3,3,1,3,2,2,1) 15 - 3. miejsce w finale
4. Antonio Lindbaeck (Szwecja) (1,2,3,2,3,3,0) 14 - 4. miejsce w finale
5. Niels Kristian Iversen (Dania) (2,3,1,2,3,1) 12
6. Matej Zagar (Słowenia) (2,0,2,3,3,1) 11
7. Michael Jepsen Jensen (Dania) (3,1,3,1,2,0) 10
8. Piotr Pawlicki (Polska) (2,2,t,2,2,0) 8
9. Andreas Jonsson (Szwecja) (1,3,2,1,0) 7
10. Fredrik Lindgren (Szwecja) (0,2,2,0,2) 6
11. Greg Hancock (USA) (3,2,w,-,-) 5
12. Maciej Janowski (Polska) (1,1,1,1,1) 5
13. Peter Kildemand (Dania) (0,0,3,0,1) 4
14. Chris Harris (Wielka Brytania) (0,1,0,2,1) 4
15. Jack Holder (Australia) (2,u) 2
16. Brady Kurtz (Australia) (0,1,w,1,0) 2
17. Sam Masters (Australia) (1,0,0,0,1) 2
18. Max Fricke (Australia) (0,u) 0
 
Bieg po biegu:
1. Woffinden, Zagar, Jonsson, Kildemand
2. Jensen, Ch. Holder, Janowski, Kurtz
3. Zmarzlik, Iversen, Masters, Harris
4. Hancock, Pawlicki, Lindbaeck, Lindgren
5. Iversen, Pawlicki, Janowski, Zagar
6. Ch. Holder, Lindbaeck, Harris, Kildemand
7. Zmarzlik, Lindgren, Jensen, Woffinden
8. Jonsson, Hancock, Kurtz, Masters
9. Ch. Holder, Zagar, Zmarzlik, Hancock (w)
10. Kildemand, Lindgren, Janowski, Masters
11. Lindbaeck, Woffinden, Iversen, Fricke (Kurtz - w/2min)
12. Jensen, J. Holder, Jonsson, Harris
13. Zagar, Lindbaeck, Jensen, Masters
14. Zmarzlik, Pawlicki, Kurtz, Kildemand
15. Woffinden, Harris, Janowski, Fricke (u4)
16. Ch. Holder, Iversen, Jonsson, Lindgren
17. Zagar, Lindgren, Harris, Kurtz
18. Iversen, Jensen, Kildemand, J. Holder (u4)
19. Woffinden, Pawlicki, Masters, Ch. Holder
20. Lindbaeck, Zmarzlik, Janowski, Jonsson
 
Półfinały:
21. Lindbaeck, Zmarzlik, Zagar, Jensen
22. Ch. Holder, Woffinden, Iversen, Pawlicki
 
Finał:
23. Holder, Woffinden, Zmarzlik, Lindbaeck
Natalia Zawodna (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (148)
9 lat temu
Konto usunięte
Brawo Bartek to jest coś,zdobyć medal w taki wieku to jest wyczyn.Gdyby Doyle jechał to złoto było by jego.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Dortmund 0:2 z Ingolstadt XD
Ale i tak mistrzem tygodnia zostanie BRAVO hahaha
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Jest jeszcze jeden na L. Ma nazwisko też trochę potrafi.
Niech spierd... Od Kempesa jak najdalej.
Damian Lotarski ?
Pisali wczoraj troche o chlopakach w Pomorskiej.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Tak, ale Boberem jest wielu zainteresowanych. nie wiadomo, gdzie podpisza.
Bober chyba chce ścigac sie na moto-arenie w 1-szej kolejnosci lub u Was lub Wrocław;))))
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Ja wiem że to było już za Zmory ale paczpan dalej na żużel chodzi i klubem żyje :)
bo to taki jego folklor:)) tyle lat, ze było przywyknąc. Czasem chłop ma racje, ale czasem jak cos chlapnie, to az wstyd:)))
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Filip Nizgorski
Jest jeszcze jeden na L. Ma nazwisko też trochę potrafi.
Niech spierd... Od Kempesa jak najdalej.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
no własnie czytałem:) Cygarowemu sie dziwisz? :)))) Przeciez u niego wszystko jest genialne i najlepsze:)) a tak serio, to za Komarnickiego akcji z Kaprzakiem vs Zengi nie było, tylko za Zmory:)) Zreszta, sam wiesz, jaki jest Komarnicki, lubi sobie "chlapnąc jezorem":)))
własnie, Komarnicki chlapie co mu slina przyniesie;)))
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
ale co przeszkadza jedno z drugim
vaculik jest drozey od madsena o duzo
weic starczy i na bobera i na sprzet dla kopcia
Tak, ale Boberem jest wielu zainteresowanych. nie wiadomo, gdzie podpisza.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
no własnie czytałem:) Cygarowemu sie dziwisz? :)))) Przeciez u niego wszystko jest genialne i najlepsze:)) a tak serio, to za Komarnickiego akcji z Kaprzakiem vs Zengi nie było, tylko za Zmory:)) Zreszta, sam wiesz, jaki jest Komarnicki, lubi sobie "chlapnąc jezorem":)))
Ja wiem że to było już za Zmory ale paczpan dalej na żużel chodzi i klubem żyje :)
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
niestety nie ma dobrych juniorów i trzeba zaryzykować, moze własnie z Boberem bo kto inny? trzech powinnismy mieć czyli Kopeć, Krakowiak....i kto jeszcze? bo Turowski niech jeszcze poczeka:)
Tu nie ma co czekać.
Sprzęt i trenera macie wiec przyjdą efekty.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com