Dla Eko-Dir Włókniarza rok 2016 był rokiem powrotu do ligowego ścigania po rocznej karencji spowodowanej brakiem licencji i długami spółki CKM Włókniarz. Zadaniem Stowarzyszenia CKM Włókniarz było przede wszystkim odbudowanie ligowego żużla w Częstochowie. Michał Świącik, prezes klubu, postanowił ściągnąć do drużyny wielu wychowanków i tak pod Jasną Górę wrócili: Sebastian Ułamek (dołączył w trakcie sezonu), Artur Czaja, Mateusz Borowicz, Hubert Łęgowik oraz liczne grono wychowanków. Ponadto drużynę wzmocnili Daniel Jeleniewski, Nicolai Klindt, Jacob Thorssell, Rafał Trojanowski, Thomas H. Jonasson i Andreas Lyager. Choć oficjalnie celem drużyny nie był awans do elity to patrząc na skład "Lwów" wiadomym było iż częstochowianie będą jednym z głównych faworytów do awansu.
Zawodnicy z Częstochowy do pierwszego meczu ligowego w Pile przystąpili w składzie: Thomas H. Jonasson, Rafał Trojanowski, Artur Czaja, Mateusz Borowicz, Daniel Jeleniewski, Oskar Polis i Damian Dróżdż (gość). Pilanie w tym spotkaniu pokazali jednak częstochowianom, że skład na papierze to nie wszystko i rozgromili ich 61:29. Po tym spotkaniu kompletnie upadł pomysł, aby startować składem 6 Polaków + 1 obcokrajowiec i na kolejne spotkanie do Gdańska "Włókniarze" udali się już z Thorssellem, jako drugim obcokrajowcem, na pokładzie oraz Sebastianem Ułamkiem, który dołączył do drużyny. W tym spotkaniu częstochowianie wypadli również słabo i ulegli gdańszczanom 54:36. Po tym spotkaniu kibice z Częstochowy domagali się zdecydowanych kroków i zmian w prowadzeniu drużyny.
Przełamanie nastąpiło w spotkaniu z KSM-em Krosno na częstochowskim torze, kiedy to częstochowianie wygrali z "Wilkami" 59:31 i triumfowali w następnych dwóch pojedynkach z Polonią Bydgoszcz (wyjazd) i Speedway Wandą Instal Kraków (dom). Stało się jasnym, iż "Lwy" zaczęły wracać na właściwe tory. W kolejnym pojedynku Eko-Dir Włókniarz udał się do Daugavpils. W żużlowej stolicy Łotwy biało-zieloni radzili sobie bardzo dobrze, jednak bardzo słaba druga połowa spotkania, a zwłaszcza przegrane podwójnie wyścigi 13 i 14 spowodowały, iż "Lwy" przegrały 51:39. Podobna sytuacja miała miejsce w następnej kolejce w Rzeszowie, gdzie po dobrym początku częstochowianie pogubili się i przegrali 50:40.
Kolejne przełamanie nastąpiło 11 czerwca, kiedy to Eko-Dir Włókniarz rozgromił Holistic-Polska Rawicz 65:25, a tydzień później pokonał na własnym obiekcie Lokomotiv Daugavpils. Warto dodać, że częstochowianie wygrali z Łotyszami 54:36 co oznaczało iż zdobyli również punkt bonusowy. Było to zdecydowanie najlepsze spotkanie "Lwów" w 2016 roku. W następnej kolejce w Krakowie częstochowianie ponownie zawiedli w najważniejszym momencie meczu. "Biało-zieloni" po 12. wyścigach prowadzili 40:32, a całe spotkanie przegrali 46:44. Kolejne dwa spotkania z Polonią Bydgoszcz i Orłem Łódź częstochowianie rozgrywali na własnym obiekcie. W meczu z Polonią Bydgoszcz Włókniarz nie miał najmniejszych problemów i pokonał "Gryfy" 66:24. Dużo ciężej było z łodzianami, których częstochowianie pokonali 46:44, choć prowadzili już 37:23.
Kolejne dwa pojedynki z KSM-em Krosno (wyjazd) i Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk (dom) częstochowianie wygrali kolejno 49:41 i 53:37. Na mecz 16. kolejki Nice PLŻ do Łodzi drużyna Eko-Dir Włókniarza jechała więc po wygraną, która mogła przedłużyć ich nadzieje na awans do finału. Niestety łodzianie nie pozostawili złudzeń i rozgromili "biało-zielonych" 65:24 pozbawiając ich szans na awans. Kolejne dwa zwycięstwa w Opolu (57:33) i u siebie z Polonią Piła (60:30) nic nie dały i Eko-Dir Włókniarz Częstochowa z 28 punktami na koncie zakończył sezon na trzecim miejscu.
Podsumowując. Cały sezon częstochowianie mogą zaliczyć od udanych. Włókniarz nie przegrał na własnym obiekcie żadnego spotkania i gdyby nie fatalny początek spotkania oraz głupio pogubione punkty w niektórych spotkaniach to "Lwy" raczej zameldowałyby się w finale. Jednak mimo braku finału to częstochowianie w przyszłym roku rywalizować będą w PGE Ekstralidze, gdyż zwycięzca Nice PLŻ - Lokomotiv Daugavpils - nie może w niej wystartować ze względów regulaminowych, a druga drużyna - Orzeł Łódź - postanowiła nie przyjąć zaproszenia od władz Speedway Ekstraligi. W związku z powyższym kolejną drużyną braną pod uwagę stał się właśnie Eko-Dir Włókniarz. Po audycie i wskazówkach co Eko-Dir Włókniarz musi uzupełnić i zmienić na stadionie władze ligi pozwoliły częstochowianom na przystąpienie do procesu licencyjnego i jak zapewniają władze klubu ma to być tylko formalność.
Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem Eko-Dir Włókniarza był Sebastian Ułamek, który wystąpił w 15 spotkaniach "Lwów" i wywalczył w nim 149 punktów z bonusami. Jego średnia biegowa wyniosła 2,129 i był on 8. najlepszym zawodnikiem Nice PLŻ. Jako odkrycie sezonu można uznać Nicolaia Klindta, który najlepiej radził sobie na częstochowskim torze, gdzie jego średnia wyniosła 2,233. Zdecydowanie najgorszym zawodnikiem był Rafał Trojanowski, który pierwotnie miał pełnić rolę kapitana drużyny, jednak jego bardzo słaba jazda pozbawiła go miejsca w składzie.
Odnośnie sezonu 2017, który Eko-Dir Włókniarz spędzi w gronie najlepszych drużyn w Polsce. Pewniakiem do składu wydaje się być Sebastian Ułamek. Ponadto w kontekście jazdy wymienia się taki zawodników jak Nicki Pedersen, Andreas Jonsson, Leon Madsen, Michael Jepsen Jensen, Nicolai Klindt, Jacob Thorssell, Tobiasz Musielak czy Rune Holta. Wydaje się, że najbliżej częstochowskiego klubu jest trójka Duńczyków. W drużynie zostać mogą również Artur Czaja lub/i Hubert Łęgowik. Na pewno głównym celem klubu będzie utrzymanie w PGE Ekstralidze.