Po dwóch latach odbudowy częstochowskiego żużla ekipa Eko-Dir Włókniarz Częstochowa powraca do najwyższej klasy rozgrywkowej, po tym jak zajęcie trzeciego miejsca okazało się premiowane awansem. Według prezesa Michała Świącika, z którym udało nam się porozmawiać, speedway pod Jasną Górą ma się rozwijać zarówno sportowo jak i biznesowo. Priorytetem jest to, aby na koniec sezonu dochód przekroczył wydatki, dzięki czemu klub będzie mógł podnieść sobie poprzeczkę sportową przed sezonem 2018.
- Panie prezesie na początku zapytam czy jest pan zadowolony z przeprowadzonych kontraktów na nadchodzący sezon ? Czy dużo było zawodników, którzy odmówili panu ?
- Oczywiście, że jestem zadowolony z przeprowadzonych kontraktów. Jeszcze kilka tygodni temu nikt, nie pomyślałby że w Włókniarzu w sezonie 2017 wystartuje Holta, Zagar, Madsen, czy Jonsson. Czy byli zawodnicy, którzy nam odmówili ? W zasadzie nie. Natomiast byli tacy, którzy mieli już wcześniej dogadany inny klub. Ale było też tak, że to my odmawialiśmy niektórym zawodnikom.
- Czy Nicki Pedersen był blisko częstochowskiego klubu ?
- Nicki Pedersen to bardzo dobry zawodnik, który dostał naszą odpowiedź na przedstawione przez siebie warunki. Odpowiedź była konkretna i mieściła się w możliwościach naszego budżetu. Wiemy, że w Lesznie miał dalej ważny kontrakt za niemałe pieniądze. Mimo wielu przeciwności, udało mu się dojść do porozumienia z Leszczyńskim klubem w zakresie dalszego reprezentowania ich barw. To przekreśliło możliwości startu Nickiego w innym klubie.
- Jakie macie cele na przyszły sezon względem składu jaki udało wam się zbudować ?
- Dla klubu podstawowym celem na sezon 2017 jest utrzymanie się w ekstralidze. Zdajemy sobie sprawę, że dla zawodników cele będą wyższe. Niemniej jednak dla nas priorytetem jest utrzymanie się ekstralidze, a wszystko co więcej, będzie nas bardzo cieszyć.
- Dostrzega pan słabsze i te lepsze punkty częstochowskiego składu ?
- Oczywiście że dostrzegam to co dobre i to co trzeba poprawić w drużynie. Byłoby zbyt łatwo, gdyby budowano skład na zasadzie wyliczeń średnich i czekano na to co z tego wyniknie. Dobra drużyna to taka w której każdy zawodnik jedzie swoje, a może zrobić to tylko wtedy, kiedy stwarza się mu do tego odpowiednie warunki. Mowa tu o wielu sprawach, które muszą zostać odpowiednio poprowadzone przed sezonem i w jego trakcie. Trzeba wykorzystać doświadczenie naszych seniorów, ale mocno też popracować nad formacją młodzieżową.
- Wielu kibiców głównie tych spoza Częstochowy uważa, że nie podołacie finansowo ekstraligowym realiom. Jak pan odpowie im na takie opinie ?
- Aby porozmawiać o tym, dla czego wielu kibiców z poza Częstochowy tak uważa, trzeba ponownie przybliżyć ostatnie cztery lata częstochowskiego speedwaya. Mowa tu oczywiście o funkcjonowaniu Spółki CKM Włókniarz SA, Stowarzyszenia CKM Włókniarz i Stowarzyszenia UŚKS Częstochowa. Każdy z tych klubów to osobny podmiot prawny. Jeden z nich, niestety dla naszego środowiska zbankrutował. Mowa oczywiście o Spółce CKM Włókniarz, która startował w ekstralidze. Prawnie i moralnie, nie ma możliwości, abyśmy odpowiadali za długi upadłego podmiotu. Do dziś, nie możemy pogodzić się z faktem nałożenia na nas przez PZM rocznej karencji na starty naszego stowarzyszenia w lidze. No ale cóż prawo żużlowe jest takie nie inne. Właśnie tamte problemy częstochowskiej spółki do dziś są wykorzystywane przez niektórych ludzi do wrzucania całego naszego środowiska w jeden worek.
My robimy swoje i za kogoś, nie będziemy się tłumaczyć. Cieszą nas za to te pozytywne opinie kibiców z Polski, a takich jest naprawdę bardzo dużo.Okazuje się, że jest dużo inteligentnych ludzi, którzy wiedzą co to prawo, podmiotowość, stowarzyszenia, fundacje, czy spółki. Co do samego budżetu to jest tak, jak już wiele razy się wypowiadałem. Na jego całość składa się wiele rzeczy, które są od siebie zależne. Dobrze, aby te zależności na koniec sezonu spowodowały większy dochód, niż wydatki. W tym kierunku staramy się to układać. Wiarygodni partnerzy, rozwój działania w zakresie wzmocnienia marki i współpracy na rynku, nie tylko lokalnym, ale też poza nim. To tylko część naszej pracy na najbliższy okres. Na koniec, proponuję kibicom z innych klubów, których bardzo interesują finanse Włókniarza, aby przypilnowali płynności finansowej w swoich klubach.
- Jaki szacujecie budżet na sezon w PGE Ekstralidze ?
- Szacowany budżet na sezon 2017 jest na takim poziomie, aby na koniec sezonu po zbilansowaniu wydatków i dochodów, zwiększyć planowany budżet na sezon 2018 z zarobionych środków sezonu poprzedniego.
- Czy podjęliście rozmowy z Maxem Drabikiem na temat jego powrotu do Częstochowy ?
- Rozmowy z Maxem na temat jego powrotu do Włókniarza prowadziliśmy zaraz na początku sezonu 2016. Już wtedy dowiedzieliśmy się, że Max związany jest z Wrocławiem kontraktem wieloletnim. Oczywiście, że chcielibyśmy Maxa w Częstochowie, ale na razie jest to niemożliwe.
- Czy szukacie jeszcze jakiś zawodników do składu? Jeśli tak to na jaką pozycję ?
- Myślimy o jednym zawodniku, który mógłby zdrowo rywalizować o skład, a co za tym idzie, podnosić poprzeczkę pozostałym zawodnikom. Byłby to zawodnik rezerwowy, który w momencie naprawdę lepszej dyspozycji na treningach od któregoś z kolegów zastępowałby go w meczach. Jeżeli pojawi się taki zawodnik w drużynie to będzie to tylko jeden zawodnik. Należy pamiętać, że sztab trenerski, będzie w tym roku miał sporo pracy przy juniorach. W tej kwestii zajdzie naprawdę wiele zmian i są duże szanse, aby nasza
młodzież cisnęła swoich kolegów seniorów.
- Panie prezesie serdecznie dziekuję za rozmowę, życząc powodzenia w nadchodzącym sezonie.
- Dziękuje.